piątek, 5 stycznia 2018

Krem Yoskine In-Yo Technology...

Stary rok podsumowany, wszystkie wpisy "powędrowały" do archiwum. To był spokojny rok z niewielką ilością postów ale czy o ilość tu chodzi?

Blog to miejsce, które pozwala mi  trochę oderwać się od życia w realu, na tyle na ile czas mi pozwala.

Zaczynam nowy rok, nowe wyzwania, nowe plany. Tylko czy mam takie plany co do prowadzenia bloga?

Chyba nie! Jak będzie - czas pokaże.

/za dużo pytań, za dużo refleksji/

Żeby dobrze wyglądać /a przecież każdej z nas o to chodzi/ nie wystarczy ubrać ładne  ciuszki.
Musimy również zadbać o odpowiedni makijaż i fryzurą a jeszcze wcześniej o pielęgnację.
Pielęgnacja to jeden z niezbędnych elementów naszego ogólnego wizerunku.
Krem nie zdziała cudów ale na pewno pomoże.
Nawilży, może trochę spowoduje, że zmarszczki /jeśli już są/ będą  mniej widoczne.
Wiem, że posty o urodzie nie cieszą się u mnie  dużym zainteresowaniem ale jednak nadal będą.
Chyba zauważyłyście /jeśli oglądacie programy o metamorfozach/, że nie ma metamorfozy bez wizażystki i stylisty fryzur.
 /tak teraz nazywają się fryzjerzy/
Makijaż, fryzura i odpowiednio dobrany strój tworzą jedną, nierozłączną całość.

Rok zaczynam więc od wpisu kosmetycznego. Dzisiaj o pielęgnacji - krem do twarzy Yoskine.

/z cyklu - uroda/


                                       

YOSKINE IN - YO TECHNOLOGY

 /o firmie, tak reklamuje się marka w internecie/


"Yoskine to luksusowe kosmetyki, stworzone we współpracy z japońskimi laboratoriami w Kioto. 


Inspirując się japońską filozofią Yin-Yang, naukowcy Yoskine we współpracy z laboratoriami Rohto w Japonii opracowali IN-YO TECHNOLOGY. 

Technologia IN’DETOX & YO’ACTIVE to rewolucyjne połączenie detoksykacji komórkowej i zaawansowanej pielęgnacji odmładzającej. 

Dzięki niej każdy kosmetyk Yoskine naturalnie oczyszcza komórki z toksyn, przez co składniki aktywne dostarczane skórze są lepiej wchłaniane.

Działają nawet dwa razy skuteczniej, zapewniając odnowę struktur skóry i intensywny efekt odmładzający.

Marka Yoskine proponuje kosmetyki pielęgnacyjne, które wyróżnia znakomita jakość.

Zaawansowane technologicznie składniki,  niepowtarzalne receptury, wyjątkowe konsystencje i piękne wzornictwo opakowań. 

Kosmetyki Yoskine są dystrybuowane w najlepszych drogeriach i perfumeriach".

Piękne wzornictwo opakowań - pełna zgoda!
Opakowanie bardzo ładne i na dodatek w ciekawych kolorach.
Czerwień i fiolet!
Czerwień dominuje a fiolet jest za nią już tuż, tuż!  To ponoć będzie kolor sezonu!

Za kolorystykę - wielkie brawa.

Jak działa, co zawiera, możecie poczytać poniżej.
Ponieważ róża to dla mnie królowa wśród kwiatów więc jak przeczytałam - zimowa róża - od razy byłam na TAK!
Konsystencja całkiem przyjemna, ładny, delikatny zapach.
Jak już dzisiaj jest trochę refleksyjnie /chyba po  wizycie u dentysty tak marudzę/ to 65+ przeraża 😢.

Czy działa?

Producent nie przesadza z zachwalaniem. 
Skóra ma być jędrniejsza, głębokie zmarszczki wygładzone /tu trochę przesady/, ma być nawilżona /i o to nawilżenie właśnie mi chodzi/. 
Stosuję od niedawna, cudów nie oczekuję ale mam nadzieję, że będą choć małe zmiany.
Rano i wieczorem nakładam krem na twarz i...czekam na odmłodzenie 😃😉.

Zmieniam kremy co jakoś czas, czy ten  kupię ponownie? Zobaczę!

Pozdrawiam! Do następnego!


50 komentarzy:

  1. Japońskie kosmetyki zazwyczaj bywają dobre. Jeśli chodzi o kremy do twarzy, to zmieniam je dosyć często, bo zauważyłam, że moja twarz to lubi. Staram się, aby krem był oparty na naturalnych składnikach, bo wtedy lepiej działa. Ostatnio stosuję naturalną maść z jeżówki i achinacei i zauważyłam, że daje lepsze efekty niż niejeden drogi krem. Odnośnie blogowania nie dziwię Ci się wcale. Czasem i mnie brakuje już czasu i sił do regularnego publikowania. Postaraj się jednak nie znikać z naszej blogosfery, bo byłoby smutno bez Ciebie i Twojego ciepłego uśmiechu. Pozdrawiam Cię Basiu noworocznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie to polska firma Dax Cosmeticx we współpracy z Japończykami stworzyła markę Yoskine ale zgadzam się, to dobre kosmetyki. Podziwiam Japonki, Koreanki za cudowną, porcelanową cerę /będąc w wakacje w Czechach gdzie mieszka ich sporo widziałam na własne oczy, to chyba nie tylko pielęgnacja ale też geny/. Też zmieniam kremy, chyba moja twarz również to lubi. Tej maści nie znam, może kiedyś spróbuję.
      Jeśli chodzi o blogowanie to coraz bardziej mnie męczy dlatego publikuję mniej choć regularnie. Może całkowicie nie zniknę ale może będzie mnie jeszcze mniej, od kwietnia będę miała jeszcze mniej czasu więc zobaczę, czas pokaże.
      Pozdrawiam Krysiu, miłego weekendu...

      Usuń
  2. Bardzo dobra POLSKA marka, fajnie że o niej piszesz, chociaż oczywiście co kto lubi:). Tego kremu nie znam jeszcze, chętnie poznam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście Anno, co kto lubi. Moja cera nie jest zbyt wymagająca, zmieniam, szukam...serdecznie pozdrawiam...a Dax Cosmeticx rozwija się w bardzo dobrym kierunku...

      Usuń
  3. Ciekawa recenzja Basiu.
    Ja pierwszy raz zainwestowałam w droższy krem, serum i żel do twarzy. Córka męża zamówiła mi te kosmetyki u swojej koleżanki.
    Na razie też czekam na efekt, chociaż wiadomo w cuda nie wierzę.
    Buziaki!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten Basiu nie jest aż tak drogi /40 zł/, próbuję, zmieniam, przeważnie mam te tańsze ale...czasami w coś zainwestuję. Ciekawa jestem jak się sprawdzą Twoje kosmetyki. Pozdrawiam cieplutko, buziaki...

      Usuń
  4. Słyszałam, że to dobre kremy:) I wpisują się w popularny trend w kosmetyce czyli kosmetyki nawiązujące do pielęgnacji azjatyckiej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, azjatycka pielęgnacja, zobaczę choć cudów nie będzie. Póki co po tygodniu buzia miła w dotyku i jakoś tak przyjemnie mi spoglądać w lustro HA!HA! Pozdrawiam Iwonko...

      Usuń
  5. Bardzo fajna prezentacja, chyba sprezentuję ten krem mojej mamie :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Basia, pięknie opisałas te kremy. Nie znam ich, ale znam maseczki tej firmy i jestem zadowolona choc nadal stara jestem😂😂😂
    Od kremow nawilzenia oczekuje. To podstawa dla mojej twarzy😁
    Młodego roku dla nas Basieńko :))))
    Buziaki i serdecznosci

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie to napisałaś, ha!ha! ja też nadal stara jestem /ale za to młoda duchem i tego będę się trzymać/. Jak chwalisz maseczki to się za nimi porozglądam. Dla mnie też najważniejsze jest nawilżanie.
      Młodego roku Małgosiu...buziaki...

      Usuń
  7. Ciekawy produkt. Myślę, że warto wypróbować. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbuję Jolu, stosuję od tygodnia i jestem zadowolona...pozdrawiam serdecznie...

      Usuń
  8. Bardzo fajny opis:))ja mam cerę trochę problematyczną ale może go wypróbuję:)))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam problemów Reniu, większość kremów mi pasuje /w sensie, że nie uczulają/, myślę, że możesz wypróbować, ja jestem zadowolona. Pozdrawiam, miłej niedzieli...

      Usuń
  9. Nie znam tego produktu ale bardzo ciekawie się zapowiada Adriana Style

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo jest produktów na rynku, trudno to ogarnąć. Mam pierwszy raz...pozdrawiam serdecznie...

      Usuń
  10. Przed kazdym moim wyjadem do Polski robie liste kosmetykow,ktorymi jestem zainteresowana i ktore chce a kupic. Ostatnio kupilam wlasnie z tej serii tylko do ciala i jestem bardzo zadowolona . Moim zdaniem to fajne kosmetyki godne polecenia :) Ja bardzo lubie Twoje kosmetyczne posty i sama mysle,zeby raz na jakis czas zrobic post kosmetyczny ,buziaki Basienko.

    PS: Mam nadzieje ,ze te przemyslenia odnosnie bloga nabiora rozowych odcieni :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tylko ten krem ale zainteresuję się chyba również innymi.
      Dobry pomysł, czekam wiec na Twoje kosmetyczne posty.
      Też mam taką nadzieję, że trochę się "rozjaśni" i chęci wrócą, ostatnio mam cięższe dni.
      Dziękuję kochana...buziaki posyłam...

      Usuń
  11. Kupiłam krem z tej serii KIREI LIFTING. Też w czerwonym słoiczku. Używam go od niedawna. Moja buzia ciągle grymasi. I często zmieniam kremy, bo już sama nie wiem co mnie uczula. Jak na razie nie szkodzi mi. Ale jak będzie to potem ocenię, bo za krótko używam. Krem jest na dzień i na noc. Mniejszy wydatek, ale czy to dobrze?
    Basiu, odnośnie planów na Nowy Rok, to zawsze na początku głowa jest pełna pomysłów, ale z realizacją różnie bywa. Odnośnie blogowania to masz rację pisząc, że to jest oderwanie od życia od realu. Ale jeżeli to przechodzi w pasję i pochłania więcej czasu (np. u mnie) niż ten real i to życie :) to co wtedy?
    Wszystko zależy co czas pokaże i wtedy podejmie się właściwą decyzję.
    Basiu, powodzeniu w realizacji Twoich zamierzeń. Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam takich problemów ale kremy zmienia, nad tym co Ty zakupiłaś też się zastanawiałam, jest chyba na mniejszy przedział wiekowy, może następnym razem...
      Również używam od niedawna /ponad tydzień/ ale jestem zadowolona. Ponoć powinien być inny na dzień inny na noc, też się zastanawiałam czy to dobrze.
      Od kwietnia będę /jak się uda/ bardziej zajęta więc na bloga będzie mniej czasu, pewnie ograniczę jeszcze wpisy /a może nie - czas pokaże/. Pozdrawiam Krysiu, buziaki posyłam...

      Usuń
  12. Doskonale rozumiem Twoje refleksje blogowe. I też uważam, że nie ilość... Ale bez Ciebie tutaj nie byłoby fajnie... A o kremie pomyślę dla mamy, dzięki 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomyśl, fajny jest...
      Takie refleksje mam co pewien czas choć o nich nie piszę, dzisiaj jakiś taki marny dzień miałam...
      Pozdrawiam serdecznie...

      Usuń
  13. Basiu miałam ten krem oraz tonic z tej serii, fajne kosmetyki. Dobrze jest zmieniać kremy co jakiś czas, bo skóra się przyzwyczaja i przestają działać. Co do realizacji planów blogowych to doskonale Cię rozumiem, blog daje olbrzymią satysfakcję, ale jeszcze jest prawdziwe życie, praca, dom. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się cieszę, że Twoja opinia jest pozytywna, znaczy to, że dobrze wybrałam.
      Właśnie, oprócz bloga jest jeszcze życie w realu, jak nakłada na nas więcej obowiązków to trzeba dokonać wyboru.
      Myślę, że czas pokaże czy będę tu częściej czy rzadziej.
      Pozdrawiam Marzenko, miłej niedzieli...

      Usuń
  14. Czyli Basiu, to co zwykle...co do "wygładzania zmarszczek";)

    Tylko z blogosfery nie uciekaj! Wrzuć coś czasami:))
    Buziaki!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, cudów nie ma...
      Całkowicie nie uciekam ale może trochę ograniczę, czas pokaże...buziaki...

      Usuń
  15. Basiu Twoje wpisy o kosmetykach bardzo lubię, one są ładne i dobrze przygotowane. Do tego bardzo dokładnie opisujesz kosmetyk. Twoje rady są szczere i cenne. Basiu Ty to młoda i piękna kobieta i do tego zawsze w super ciuszkach. Podziwiam twój mkp zawsze :) a metryką się nie martw, bo u ciebie miarka lat stanęła, buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się Jolu, żeby to co piszę było zgodne z moimi odczuciami.
      Metryką się nie martwię ale czasami trochę przeraża ha!ha! i nadal zasuwa Jolu do przodu...
      Pozdrawiam, miłej niedzieli Ci życzę...

      Usuń
  16. Basiu bardzo ciekawy wpis, myślę, że przydatny, gdy szukamy jakiejś odmiany w naszych kosmetykach. A Twój blog jest świetny w gąszczu różnych przeze mnie obserwowanych, jedyny na który zdecydowałam się dawać swoje komentarze, bardzo mi się podoba. Chętnie zaglądam i myślę, co Basia ciekawego pokaże. Pokazujesz piękną klasykę. Zatem nie opuszczaj nas w blogosferze.
    Serdecznie zatem pozdrawiam, życząc wszystkiego dobrego w Nowym 2018 Roku:) Teresa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, czasami szukamy odmiany, sama czasami korzystam z wpisów koleżanek jak coś w kosmetykach chce zmienić.
      Bardzo się cieszę Tereniu, że podoba Ci się u mnie, że zaglądasz, komentujesz. Jesteś zawsze mile oczekiwanym gościem.
      Klasyka to moja słabość, zbyt szalenie nie lubię /chyba, że u innych ha!ha!/.
      Nie znikam całkowicie ale może będzie mnie trochę mniej a może nie. Tak trochę marudzę, bo zły dzień miałam choć raczej tego tu na blogu nie robię.
      Pozdrawiam Tereniu, wiele szczęścia w Nowym Roku...

      Usuń
  17. Basiu, perfekcyjny makijaż, dobrze dobrana fryzura i piękna cera to bardzo ważne aspekty naszego wyglądu, chętnie czytam opinie o jakiś kosmetykach zwłaszcza rówieśniczek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkowita zgoda Madziu. Dbać trzeba na wszystkich "frontach"ha!ha!
      Pozdrawiam serdecznie, miłej niedzieli...

      Usuń
  18. Jestem gościem na Twoim blogu od niedawna, ale mam nadzieję, że będzie więcej takich kosmetycznych wpisów - bardzo przyjemnie się czytało.
    Co do kremu i marki - nie znałam ani jednego ani drugiego...
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będą takie wpisy, piszę o kosmetykach, których używam. Może będzie też trochę nowinek.
      Markę znałam, wiele o niej czytałam, to przecież nasza rodzima Dax Cosmetics, krem ma po raz pierwszy.
      Pozdrawiam...jestem miłośniczką kawy...

      Usuń
  19. Basiu przyłącz am się do komentatorów Teresy...nie opuszczaj nas. Szczerze podziwiam Twój styl i elegancję. Dajesz świetny przykład paniom 50+ jak można być zadbaną i dobrze obraną. Sama często do Ciebie zaglądam. Nie zostawiam nas.Pozdrawiam Alicja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alicjo, całkowicie nie zniknę, może tylko będzie mnie tutaj trochę mniej. Zobaczę jak to wszystko mi wyjdzie.
      Myślę nad nowymi tematami na bloga, chce żeby było ciekawie. Miło mi, że do mnie zaglądasz, zaprasza serdecznie.
      Pozdrawiam i do następnego, już jutro...

      Usuń
  20. Nie nam marki Yoskine, ale krem zapowiada się świetnie! Bardzo mnie cieszy obecny trend na kosmetyki azjatyckie, bo mają super formuły i często dobrze się sprawdzają! Pozdrawiam serdecznie Pani Basiu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też to cieszy, mam nadzieje, że będę zadowolona, stosuję krótko i już wiem, że mi pasują.
      Pozdrawiam serdecznie, wszystkiego NAJ! w Nowym 2018 Roku...

      Usuń
  21. Oj uwielbiam kosmetyki Yoskin, są świetne i co jakiś czas kupuję i używam!!! Kremu jeszcze nie miałam! Pozdrawiam serdecznie! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie Lilu, że je znasz i dobrze je oceniasz. Znaczy to, że są dobre i warto stosować. Pozdrawiam serdecznie 😊😊😊buziaki...

      Usuń
  22. Mam pierwszy raz choć markę znam...pozdrawiam serdecznie...

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo ciekawy wpis Basiu. Latami to Ty się nie przejmuj, bo wyglądasz na dużo mniej. Kremu nie znam, miałam kiedyś tą serię ale mnie uczuliły. Cieszę się, że Ty jesteś zadowolona. Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z uczuleniami jest różnie, jednych uczula innych nie. Z tego co się orientuję to ma dobre opinie /parę osób zna markę /. Na razie jestem zadowolona, zobaczę co będzie dalej 😉😊. Nie przejmuję się latami ale nie fajnie brzmi to 60 czy 65 ha!ha! Pozdrawiam Dorotko serdecznie, miłego tygodnia...

      Usuń
  24. Dokładnie, czas pokaże co pojawi się na naszych blogach, wszystko jest możliwe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że wszystko jest możliwe, zobaczymy...pozdrawiam serdecznie...miłego dnia...

      Usuń
  25. Ja również bardzo lubię kosmetyki Yoskine. Szczególnie przypadła mi do gustu linia Matcha, bo mieszkam w dużym mieście i skóra po całym dniu naprawdę potrzebuje wsparcia. A kosmetyki z tej linii chciałam kupić mamie, od razu hurtem. Ponieważ to spory wydatek na moją studencką kieszeń, szukałam jakiejś dobrej recenzji i mnie Pani przekonała. :D Mam nadzieję, że Yoskine zaproponuje współpracę, bo marketing pierwszorzędny. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam dla mamy, można szukać promocji...serdecznie pozdrawiam...

      Usuń