niedziela, 26 stycznia 2020
środa, 15 stycznia 2020
Kropki, kropki...
Są już od paru sezonów i mają się całkiem dobrze. Kropkujemy nadal 😉...
Na wiosnę 2015 pisałam, że kropki pojawiają się praktycznie na wszystkim. Wtedy postawiłam na dodatki /szal/.Dopiero na wiosnę 2017 zauroczyłam się nimi na maksa, sprawcą była sukienka. Granatowa w duże białe kropy.
"Ten wdzięczny print odmłodzi nas o parę lat i doda dziewczęcego uroku".
Tak napisałam w lipcu 2017 i teraz też się pod tym podpisuję.Rok 2018, u mnie znowu kropki 😀. Klasyczne kolory - białe na czarnym tle. Kolejna sukienka.
Lubię kropki choć nie mam ich za wiele. Moją garderobę opanowały paski.
Kropki mają być mocnym trendem tegorocznej wiosny. Wielki zwolennik tego trendu Michael Kors na wybiegu zaprezentował kilka prawdziwych perełek. Jedną z nich jest czerwona sukienka w białe grochy. Może i taka zagości w mojej garderobie. Póki co jest czarna...
Co będzie teraz sama nie wiem. Może będą to właśnie kropki. Na początek mojej fascynacji kropkami kolejna sukienka.
Lubicie? Będą z Wami w tym sezonie czy może stawiacie na inne wzory?
piątek, 10 stycznia 2020
poniedziałek, 6 stycznia 2020
środa, 1 stycznia 2020
Subskrybuj:
Posty (Atom)