niedziela, 28 listopada 2010
środa, 24 listopada 2010
Na maxa....
Długość maxi wraca do łask więc dzisiaj
"na maxa"
Do spódnicy można założyć ciepły sweter lub cienką bluzeczkę. Przy takiej pogodzie jak dzisiaj postawić trzeba na ciepły sweter i kurtkę lub płaszcz. Konieczny również ciepły szalik i nakrycie głowy. Moja maxi to spódniczka jeansowa / wielka radość bo ją "odzyskałam" i na szczęście w przypływie dobroci nikogo nią nie obdarowałam / , ciepły sweter i płaszcz. Nie jest łatwo w tym okresie jesieni i zimy nosić maxi, trzeba przecież odpowiednio dobrać kurtkę lub płaszcz, no i oczywiście dodatki. Nie wiem na ile mi się to udało. Mało kolorowo ale tak mnie nastroiła dzisiejsza aura.
wtorek, 23 listopada 2010
niedziela, 21 listopada 2010
wtorek, 16 listopada 2010
poniedziałek, 15 listopada 2010
sobota, 13 listopada 2010
poniedziałek, 8 listopada 2010
Futrzany kołnierz....
Strój oddaje mój nastrój - pochmurny, smutny dzień / to ostatnia niedziela/.
Kołnierz / troczki doszyłam / wyszperałam na pchlim targu. Mała czarna zawsze się sprawdza.
Ciepły żakiet i kopertówka / moja ulubiona / to prezent od przyjaciółki. Mało kolorowo ale właśnie na taki zestaw miałam ochotę.
Ponury strój, ponury nastrój!
sobota, 6 listopada 2010
Czerwony płaszczyk....
Mocna, wysokoenergetyczna czerwień dzisiaj w roli głównej.
Mój czerwony płaszczyk /ciekawa jest historia jego zakupu, kupiłam go za złotówkę dzięki uprzejmości pewnej pani/.
Ma ładny kolor / nigdy nie miałam jeszcze czerwonego płaszczyka/.
czwartek, 4 listopada 2010
Czas imprez rodzinnych...
Czarna sukienka midi /midi wraca do łask/ i bluzka w czerwoną kratkę.
Z lekkim połyskiem, rękaw 3/4, taki lubię najbardziej, jest również bardzo korzystny dla mojej sylwetki.
Zamiast biżuterii kokarda.
Kopertówka /czym późniejsza pora dnia tym torebka powinna być mniejsza/
i buty na wysokim obcasie.
środa, 3 listopada 2010
wtorek, 2 listopada 2010
Zrobiona na szaro???...
Szary ostatnio coraz częściej gości w mojej szafie.
Szara, wełniana spódnica i bluzka to kolejne rzeczy "z dna szafy", trochę porzucone, trochę zapomniane, bardziej z konieczności, bo w pewnym momencie przybyło parę zbędnych kilogramów.
Szara, wełniana spódnica i bluzka to kolejne rzeczy "z dna szafy", trochę porzucone, trochę zapomniane, bardziej z konieczności, bo w pewnym momencie przybyło parę zbędnych kilogramów.
Szary lubi dodatki / fiolet, srebro /ale w tym refleksyjnym dniu nie miałam ochoty na nic.
Szara w całości , ciepły szalik otula szyję, szare szpilki i szare kryjące rajstopy / wydłużam się/.
Bluzka ma ciekawe wykończenia wiec zrezygnowałam biżuterii.
Szara w całości , ciepły szalik otula szyję, szare szpilki i szare kryjące rajstopy / wydłużam się/.
Bluzka ma ciekawe wykończenia wiec zrezygnowałam biżuterii.
Trzeba jeszcze coś na siebie nałożyć, pomysłu brak, nie ma nic nowego - stawiam na zielony płaszcz.
Subskrybuj:
Posty (Atom)