Modne w każdym sezonie. Kojarzą się z luksusem ale też z kiczem.
Dziś lamparcie cętki pojawiają się w kolekcjach największych projektantów / Saint Laurent, Louis Vuitton, Miuccia Prada proponuje do płaszcza w zwierzęce printy kraciastą mini spódniczkę/.
Są kobiety, które za nimi przepadają, są też takie, które nigdy nie założą ubrań w cętki.
Czy to hit czy kit? Każda z nas ma swoje zdanie.
/nigdy nie założę spodni czy getrów w cętki, dotyczy to również butów i torebek choć mądre powiedzenie mówi "nigdy nie mów nigdy"/
Płaszcz, kurtka czy sweter jest dla mnie do przyjęcia.
Trochę historii
Ze świata mody
W latach 50 słynny krawiec Christian Dior zaprojektował ubrania w lamparcie cętki, dekadę później gdy pierwsza dama Ameryki Jackie Kennedy pojawiła się w prostym płaszczu w panterkę, Amerykanki oszalały na punkcie zwierzęcych wzorów.Dziś lamparcie cętki pojawiają się w kolekcjach największych projektantów / Saint Laurent, Louis Vuitton, Miuccia Prada proponuje do płaszcza w zwierzęce printy kraciastą mini spódniczkę/.
Są kobiety, które za nimi przepadają, są też takie, które nigdy nie założą ubrań w cętki.
Czy to hit czy kit? Każda z nas ma swoje zdanie.
/nigdy nie założę spodni czy getrów w cętki, dotyczy to również butów i torebek choć mądre powiedzenie mówi "nigdy nie mów nigdy"/
Płaszcz, kurtka czy sweter jest dla mnie do przyjęcia.
Lubicie cętki czy raczej unikacie? Jakie jest Wasze zdanie?
Nie lubię słowa kit, nie lubię słowa hit - każdy ma prawo do interpretowania mody "po swojemu".
Moja codzienność, codzienność nie całkowicie idealna, codzienność kobiety nadal pracującej i wiecznie zabieganej.
Mało jestem ostatnio w wirtualnym świecie, powoli nadrabiam zaległości.
Pozdrawiam! Do następnego!
płaszcz-Next,bluzka-Orsay,spodnie-Quiosque,szale-Greenpoint,Market,okulary-Vision Express,zegarki-Gino Rossi,torebki-Mohito,Wittchen,buty-Embis
Piekne sa obie wersje, Basiu i w obu wagladasz swietnie. Ciesze sie, ze sie mna zainspirowalas i tez pokazujesz ostatnio kilka wersji...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie serdecznie i milego tygodnia Ci zycze:)
UsuńMiło mi Elu, że podobają Ci się obie wersje. Każda jest z innego dnia.
Nie zainspirowałam się Tobą, bo od czasu do czasu na wiele sposobów pokazuję rzeczy już od dawna /nawet od roku 2012/.
Pozdrawiam Cię serdecznie i miłego, słonecznego tygodnia Ci życzę.
Basiu, śliczny płaszczyk! a z tą pomarańczową torbą wygląda rewelacyjnie! :)
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com
Dziękuję Magdaleno, mam nadzieje, że nie wyszedł kicz ha!ha!
UsuńSerdecznie Cię pozdrawiam...
Podobasz mi się Basiu w tym płaszczu. Bardzo twarzowy i doskonale pasuje do czarnych spodni. Obie wersje przypadły mi do gustu.
OdpowiedzUsuńLubię te cętki nie od dziś. W szafie zawsze mam jakąś bluzeczkę, lub top w cętki lamparcie. Do tego przeważnie zakładam coś czarnego ewentualnie białego. Oby zawsze były modne . Pozdrawiam Cię Basiu serdecznie :)
Widzę, że jesteś ich miłośniczką ale widzę też, że wszystko u Ciebie Krysiu jest z wielkim wyczuciem i o to chodzi.
UsuńDziękuję za ciekawy komentarz i serdecznie Cię pozdrawiam...
Cudny płaszczyk!Ślicznie w nim wyglądasz Basieńko!!!Pozdrawiam Anka
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu za miły komentarz, pozdrawiam i pięknego, słonecznego tygodnia Ci życzę...
UsuńDrugi zestaw z pomarańczem, jest bardziej twarzowy, weselszy i mnie bardziej się podoba. Co do cętek, masz rację, ja strzeliłam sobie w kolano i założyłam getry w cętki, dostałam je w prezencie, nigdy więcej, i mimo, że się mówi nigdy nie mów nigdy, to tego jestem pewna. Cętki na sukienkach, swetrach i płaszczach - TAK, nie wymieniłaś jeszcze jednego projektanta który kocha zwierzęce wzory Roberta CAvalli,. Bardzo ładny ten Twój płaszcz, wyglądasz w nim wytwornie, jak dama, świetnie będzie też pasował do niego twój czerwony paszmin. Pozdrawiam Babooshka
OdpowiedzUsuńMasz rację Marzenko, kolor jest bardziej twarzowy ale ja czasami mam ochotę na jego brak, wszystko zależy od sytuacji, czasami "mniej znaczy więcej".
UsuńMyślę, że nie strzeliłaś sobie w kolano /no chyba że sama tak czujesz/, ja nie założę ale to nie znaczy, że inni też tak muszą, wszystko zależy od całej reszty.
Każda z nas wie, co lubi najbardziej.
Nie wymieniłam, bo ja nie jestem taką znawcą mody światowej jak Ty, przeczytałam tylko o tych co napisałam ale dobrze wiedzieć.
Z paszminą też już był tylko nie pokazałam na blogu /może kiedyś to zrobię/. Dziękuję Ci za opinię i ciekawy komentarz...serdecznie pozdrawiam...
Basiu, wlasnie ta nie zawsze idealna codziennosc jest najlepsza . Takie wlasnie blogi lubie najbardziej .
OdpowiedzUsuńZa lamparckimi wzorami nie przepadam ale Twoj zestaw kupuje w calosci . Jest elegancko i z klasa .
Również nie przepadam ale w małych ilościach i na odpowiednich / dla mnie/ częściach garderoby jest o.k.
UsuńTa codzienność to przecież nasze życie więc po co pokazywać iluzję.
Nienaganny aż do bólu wygląd na idealnych fotografiach nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.
Pozdrawiam Cię Lusiuniu i już pędzę do Ciebie, bo mam zaległości...
Myślę, że lampart popadł w niełaskę podobnie jak "białe kozaczki" - nie dlatego że jest zły sam w sobie, tylko dlatego że mocno zagustowały w nim panie, które hmm, jakby to delikatnie ująć.. nie do końca przemyślały swój wizerunek, a ich wiek lat 16 dawno już minął... Ja sama mam lamparcią koszulkę - granatową - ale zestawiam ja z klasycznymi jeansami, a nie z mini, która nie wiadomo czy jeszcze jest spódniczką, czy to halka się kończy ;). Lampart jest super w wysmakowanym zestawie, i Twój do takich należy. Jest elegancko, z gustem i smakiem a torebka i szaliczek bardzo ładnie ożywiają całość... Noo wiatr dał popalić w ten weekend. Na szczęście, jak dobrze że już przeminął. Przeminął z wiatrem, he he :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, bardzo mądrze napisałaś. Za sprawą "niektórych pań" tak właśnie się dzieje. Dlatego nie lubię słowa kit, wszystko zależy jak, z czym i na kim. Oczywiście jak coś nie pasuje do naszej sylwetki /do mnie nie pasują spodnie we wzory/ to nie zakładajmy, zostawmy to innym.
UsuńDzisiaj już nie wieje ale za to pada. Pozdrawiam serdecznie i miłego dnia Ci życzę...buziaki...
Osobiście uwielbiam zwierzęce wzory. Oczywiście w moich kolorach :) Nie zakładam z góry, że czegoś nie założę, wszystko zależy od zestawienia. Twój płaszczyk jest świetny! Ma ulubiony przeze mnie krój. Zestaw pierwszy kupuję w całości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, Basiu :):):)
Wszystko jest Soniu dla nas, nie ma barier wiekowych ani innych, zależy jak to zestawimy, każda musi zrobić to "po swojemu". Obecnie nie założę spodni ze wzorem, bo tego nie znosi moja figura.
UsuńWażne, żeby wiedzieć co jest dla nas a co nie. Co do kolorów to unikam panterek, leopardów w brązach, wolę w kolorach szarości, bo w takich lepiej wyglądam i lepiej się czuję. Ty preferujesz "swoje kolory" i bardzo dobrze robisz. Miło mi, że podoba Ci się mój pierwszy zestaw. Pozdrawiam, buziaki...
Do Elizabeth Brzeski... Tak, wszyscy się Tobą inspirują... śmieszne. Na bloga Basi zaglądam z przyjemnością, jest sympatyczną, normalną kobietką a nie nadętym bufonem. Już samo zmienianie imienia Elka na Elizabeth jest komiczne... A ładowanie 100-tu identycznych zdjęć świadczy o mocno zaawansowanym narcyźmie... Wystarczyłoby to jedno z "posta zapowiadającego post". Còż, widać osób z manią wyższości dziś nie brakuje, zgrywających wielkie damy. Dla mnie prawdziwą damą i kobietą z klasą jest Basia :-) Pozdrawiam! Iza
OdpowiedzUsuńJa nikim się nie inspiruję jeśli chodzi o prowadzenie bloga i o stylizacje, które na nim pokazuję, napisałam to w komentarzu do Elizabeth.
UsuńPrzyznaję, to stwierdzenie trochę mnie zdziwiło...
Wiem, że się nikim nie inspirujesz. Widziałam też, ile razy w jednym poście umieszczałaś ròżne zestawy... Dlatego skomentowałam panią "Elizabeth". Może ostro ale napisałam Jej prawdę, przepraszam tylko najmocniej, że na Twoim przesympatycznym blogu to musiałam zrobić :-( U Ciebie zawsze jest miło i tak powinno zostać :-) I nikim się nie inspirujesz, jesteś sobą, nie jesteś zrozumiała, tak trzymaj! :-) Iza
UsuńMyślę, że nadal będę sobą i nie mam tego zamiaru zmieniać. Jeśli chodzi o ubrania to każda z nas czym się inspiruje /no choćby oglądając programy o modzie czy przeglądając czasopisma kobiece/, warto przecież wiedzieć co w modzie nowego i wykorzystać "po swojemu". Dziękuję Iza za komentarz i zapraszam ponownie, miłego dnia...
UsuńTak mnie zdenerwowała pani "Elizabeth" swoim komentarzem, że nie napisałam wcześniej niczego na temat Twojego stroju Basiu :-) Wyglądasz pięknie! Obserwuję Twojego bloga od dawna choć nie komentowałam do tej pory. Śliczny płaszczyk! Panterka jest trudnym motywem ale u Ciebie wygląda rewelacyjnie :-) Szczególnie w drugiej wersji z pomarańczem, bardzo ładnie skontrastowane. :-) Jeszcze raz pozdrawiam, bardzo serdecznie! :-) Iza
OdpowiedzUsuńDziękuję Iza za ciekawą opinię. Nasz racje, zwierzęce wzory nie są łatwe ale odpowiednio zestawione /według naszego uznania/ pasuje każdemu /pod warunkiem, że lubimy, tolerujemy/. Nawet kobiety 50 + nogą nosić cętki. Druga wersja jest bardziej codzienna, bo torba duża, pierwsza bardziej stonowana, elegancka - za każdym razem jest inaczej. Mnie podobają się obie wersje.
UsuńCieszę się, że obserwujesz mojego bloga, zapraszam ponownie, komentuj jak tylko masz ochotę...serdecznie Cię pozdrawiam...
Rządzą dziwne stereotypy... Dlaczego kobieta po 50-tce nie może nosić panterki?! Ja jestem troszkę przed 50-tką i noszę to w czym czuję się dobrze, a panterkę lubię i nie mam zamiaru z niej rezygnować ;-) I uważam, że dopiero po 40-tce kobieta wie czego naprawdę chce od życia, ma wyrobiony gust itd. Czy nie jest tak? ;-) (Nie mòwię o "dzidziach piernik" ale i takie postawy z czegoś się biorą). Jak dla mnie Basiu jesteś babeczką z klasą i nie jest to lizusostwo (nie prowadzę bloga więc nie komentuję bo liczę na miły rewanż), tak Ciebie postrzegam :-) Lubię Twojego bloga, ciekawie piszesz, nie przeładowujesz go zdjęciami, zawsze się uśmiechasz (choć zdaję sobie sprawę z tego, że nie zawsze życie jest ròżowe). Lubię też Twój balkon ;-), zawsze ładnie udekorowany :-). Co do zestawòw, obydwa oczywiście są świetne, o drugim napisałam dlatego, że oswajam ostatnio kolory ;-)
OdpowiedzUsuńWłaściwie my kobiety 40+, 50+ czy nawet 60+ możemy wiele zachowując pewien umiar ale przecież umiar jest też wskazany dla młodszych osób. Wielokrotnie na blogu pisałam, że pasują nam, dojrzałym kobietom, kolory i wzory. Każda wybiera według swoich upodobań, bo przecież najważniejsze jest to, żebyśmy dobrze się czuły i były ubrane a nie przebrane. To jak i w co zależy od naszej osobowości.
UsuńDziękuję za tyle miłych słów, taka jestem ale lubię zaglądać do dziewczyn odważniejszych, podziwiam je. Dobrze, że jesteśmy inne, każda ma swoja wizję jak chce wyglądać, dzięki temu jest ciekawiej. Dawno nie pokazywałam balkonu ale w tym roku też był ładny.
Uśmiech czyni cuda, to dobry kosmetyk ale masz racje, nie zawsze życie jest różowe.
Serdecznie pozdrawiam...
Basiu masz takie poczucie smaku i wyczucie stylu, że w Twoim wydaniu nawet getry w cętki nie zaszkodziłyby Twojemu wizerunkowi:):):). Płaszczyk ma bardzo delikatny wzór, tym samym jest w tych zestawieniach bardzo ok. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńhttp://balakier-style.pl/
Dziękuję Krysiu za opinię, co do getrów to Ty wiesz, że przy mojej sylwetce na dole muszę wzorów unikać a na dodatek jeszcze ich w tej partii ciała nie lubię.
UsuńWłaśnie chyba dlatego, że ma tak delikatny wzór, jest w mojej szafie.
Krysiu, dawno mnie nie było w necie, nadrabiam zaległości, będę u Ciebie jutro bo teraz już wychodzę /trzeba pracować/.
Pozdrawiam i miłego wieczoru Ci życzę...buziaki...
Basieńko świetne zestawienie , ale w getrach i to w cętki nie widzę Ciebie , tym bardziej do wyjścia ściskam Dusia
OdpowiedzUsuńMasz rację Dusiu, właśnie napisałam, że spodnie a zwłaszcza getry w cętki nigdy!!!
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie, miłego dnia...
Basiu, bardzo ładnie, wszystko pasuje super. Pozdrawiam Teresa
OdpowiedzUsuńWitaj Tereniu! Miło mi, że Ci się podoba, serdecznie pozdrawiam i miłego świętowania życzę...buziaki...
UsuńBasiu, bardzo lubię Cie w kolorach, więc drugi zestaw bardzo mi się podoba :) A jeśli chodzi o centki, to myślę, że akcent na butach czy torebce lub szalu byłby dla mnie do przyjęcia :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Myślę, że w dodatkach jest o.k. Szal w cętki mam, czasami zakładam.
UsuńCo do torebki i butów nie jestem przekonana /to moje zdanie, bo lubię buty gładkie/ ale kto wie, może mi takie wpadną w oko i założę.
Serdecznie Cię pozdrawiam...
Nie mam nic przeciwko panterce,nawet ją lubię ale trzeba bardzo uważać aby nie przedobrzyć:)))Twój płaszczyk jest bardzo ładny i świetnie dobrane dodatki:)))Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTak Reniu, trzeba uważać z cętkami ale to nie znaczy, że trzeba unikać.
UsuńMiło mi, że podoba Ci się mój płaszczyk...serdecznie pozdrawiam...
Basiu, Ty masz w sobie tyle klasy, że nigdy i w niczym nie wyglądasz kiczowato! A Twój płaszcz jest piękny! Bardzo stonowane te wzorki:))) Wersja z pomarańczą jest bardziej energetyczna, ale i tej pierwszej nic nie brakuje! U mnie dobór kolorów zależy od nastroju;)
OdpowiedzUsuńA cętki bardzo lubię! Trzeba uważać żeby z nimi nie przedobrzyć, ale jak nie założymu na siebie wszystkiego co zwierzęce, to nie ma obawy:D
Pozdrowionka Basiu!!!!
U mnie chyba też od nastroju, tego wewnętrznego, bo strój wybieram rano, jak wstaję to już wiem co chcę...
UsuńStaram się uważać, żeby nie przedobrzyć, nie tylko przy cętkach, czy się to zawsze udaje? Nie wiem ha!ha!
Buziole posyłam, miłego dnia...dawno mnie nie było, teraz nadrabiam zaległości, pędzę do Ciebie...
Basiu, płaszczyk bym chętnie przygarnęła. Bardzo twarzowy i elegancki zestaw i 1 i 2.
OdpowiedzUsuńBasieńko ślicznie się uśmiechasz.
Ja zwierzęce wzory rzadko, ale też noszę. Akurat w ostatnim poście także jestem w cętkach. :) A kto nam Basiu zabroni ? :)
Moc buziaków.
Cieszę się Basiu, że Ci się podoba, mamy więc podobne podejście do zwierzęcych wzorów /noszę ale rzadko i uważam, że nikt nam nie zabroni/.
UsuńPłaszczyk noszę również z innymi kolorami, wczoraj dodałam szmaragdową zieleń. Pozdrawiam Cię serdecznie...buziaki...
Podoba mi się Twój płaszczyk Basiu,świetnie pasuje z czarnymi spodniami, obydwie wersje podobają mi się, no i masz rację, że wszystko zależy od nas samych, jeśli komuś cętki się podobają niech je nosi, sama mam świetny żakiet w cętki i kilka bluzeczek, łączę je tak jak Ty z czarnymi spodniami i w ten sposób wizerunek "tygrysa" trochę łagodnieje :) Jednak ani spodni ani getrów (nie noszę) w cętki nie założyłabym chyba nigdy.
OdpowiedzUsuńA torba pomarańczowa bardzo mi sie podoba!
Pozdrawiam serdecznie:)
Spokojniejsze dodatki /nawet kolor pomarańczowy uważam za spokojny/ do cętków to jest to, co ja preferuję, spokojny dół /czyli w tym przypadku spodnie/ łagodzi zwierzaka i wydaje mi się, że nie jest agresywnie, myślę, że młodsze osoby mogą pozwolić sobie na więcej. Jestem jednak za elegancją, nie ma we mnie szaleństwa, mogę podziwiać u innych, u tych, co im to pasuje.
UsuńDziękuję Aniu za opinię, serdecznie pozdrawiam...
Wyglądasz bardzo elegancko. Prawdziwej damie dobrze dobrane zwierzęce motywy nie zaszkodzą. Jest idealnie, z klasą i odrobiną szaleństwa. Podziwiam Danka
UsuńDziękuję za opinię, zgadzam się z nią całkowicie, odpowiednio dobrane zwierzęce wzory nie zaszkodzą, nawet kobietom 50+.
UsuńPozdrawiam Danusiu...miłego dnia...
prawda najbardziej ryzykowny wzór
OdpowiedzUsuńale to tak ,że albo ma się styli i klasę i lamparcie centki dodają klasy ,jak u ciebie Basiu
albo wygląda się jak lafirynda , ale centki temu nie winne :)
Tak, wzory zwierzęce mają złą sławę za sprawą niektórych pań ale to nie jego wina, można nosić w odpowiedni sposób.
UsuńPozdrawiam Aniu i dziękuję za ciekawą opinię...
Jak tak przebiegłam w myslach zasób garderoby to nie mam cętków ...
OdpowiedzUsuńAle zaraz mam ! jedną bluzkę której dawno nie nosiłam :)
pozdrawiam Basiu serdecznie, Tobie jest w tym ok :)
Też mam bluzkę, w której dawno nie byłam i szal, teraz płaszcz ale nie lubię przesady z tym wzorem.
UsuńPozdrawiam serdecznie...
Twoje lampracie cętki są bardzo subtelne i o to chodzi. Nie można przesadzać z takimi wzorami, to podstawowa zasada. Sama ten wzór stosuję najczęściej w dodatkach i mam jeszcze spódniczkę :-)
OdpowiedzUsuńTak Grażynko, bardzo trzeba uważać, żeby nie było kiczu. Mnie bardziej by pasował ten wzór na górze choć spódniczka - może ale spodnie nie.
UsuńDo dodatków nie jestem przekonana, jakoś mi nie pasują /oczywiście mówię tu o sobie/. Serdecznie Cię pozdrawiam...
Twój płaszcz w cętki, Basiu, jest w niebanalnym kolorze i gustowny. Żaden kit. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Grazynko za opinię...serdecznie pozdrawiam...
UsuńObie wersje do chodzenia i pokazania. Jeden spokojniejszy - klasyczny. Drugi rozweselony kolorem i właśnie tego używaj w pochmurne dni i nie tylko... Cętki w małym wzorze i kolorze, który sprzyja wielu innym, że śmiało możesz w nich chodzić i dobierać do nich wiele :) Stonowane kolory i wydłużona nóżka czyni właściwą proporcję sylwetki i tylko z uśmiechem wyruszyć na spacer. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTak Halinko, bardzo słusznie napisałaś. Kolor jest w pochmurne dni, takie jak np.dzisiejszy. Klasycznie na inne okazje, czasami trzeba i jest na to ochota.
UsuńCetki u mnie w małych ilościach i "na spokojnie". Masz racje, na spacer wyruszam z uśmiechem /mimo pogody/.
Pozdrawiam Halinko serdecznie...
Precioso abrigo, Bárbara!!! Estás guspísima!!!
OdpowiedzUsuńUn beso
http://cocoolook.blogspot.com.es
Gracias Carmen por su colaboración. Me alegro de que te guste. Besos ...
UsuńNaprawdę piękna szata, a piękny i elegancki wygląd. Bardzo podoba mi się połączenie z pomarańczy.
OdpowiedzUsuńDziękuję josep-maria za opinię i serdecznie pozdrawiam...
UsuńPieknie i gustownie ,jak zawsze. Ja centki lubie ale moj mąz juz nie :) ale ja mam go w nosie...
OdpowiedzUsuńMoże mężowi nie podoba się ich nadmiar i jest uprzedzony. Możesz oczywiście nosić jak lubisz /jednak nie w nadmiarze/.
UsuńSerdecznie pozdrawiam i miłego dnia życzę...
Hmmm myślę, że wszędzie potrzebna jest równowaga. W zwierzęcych motywach od stóp do głów to raczej trudny do przełknięcia widok, ale elementy - dlaczego nie!
OdpowiedzUsuńTak, całkowicie się zgadzam, zachowanie równowagi jest konieczne /dla mnie oczywiście, bo zdania mogą być różne/.
UsuńPozdrawiam serdecznie...
podoba mi się brdziej pierwsza wersja. Szarości są hitem tego sezonu i mam do nich slabość. Ale cętki ja osobiście omijam, poza kaloszami nic w cętki nie posiadam. Pewnie dlatego, że zazwyczaj są w brązowych barwach, więc zupełnie nie moich.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Tych w brązowych barwach unikam, bo nie lubię brązu ale są też w szarościach i to mi pasuje /mam taki szal, dawno go nie zakładałam/.
UsuńMiłego dnia, pozdrawiam jesiennie...
Podoba mi się krój płaszcza i ruda torba. Super.
OdpowiedzUsuńMiło mi, że podoba Ci się krój płaszcza, dziękuję za opinię...pozdrawiam...
UsuńBarbara you are such a elegant lady ! Love both sets ,but I do like the second set with the touches of orange. Myself I love any animal print but as you say not trouser or leggings. I found your blog post very interesting. Best wishes and regards x
OdpowiedzUsuńI thank Lesley for an interesting opinion. I'm glad you like it.
UsuńRegards, have a nice weekend ...
Basiu, wszystko zależy od osoby, ktora je nosi. Pokazujesz, jak z klasą "udomowić" trudne wzory :) a takimi niewatpliwie sa wszelkiego rodzaju centki. Ja mam do nich stosunek ambiwalentny. Raz je kocham, raz nienawidzę. Też mialam takie centkowane futerko, ktore uwielbialam! Tylko z niego trochę wyrosłam... :) :) :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCałkowicie się z Tobą zgadzam, bo zależy gdzie, jak, kiedy, ile... ja toleruję w małych ilościach, bo czemu nie? Przecież to całkiem fajny wzór.
UsuńDziękuję Agnieszko za cielkawą opinię...serdecznie pozdrawiam...
Buen fin de semana, querida Bárbara!
OdpowiedzUsuńUn beso
Gracias, Carmen entre sí. Besos ...
UsuńMnie się podoba! Płaszczyk ma tak delikatny wzór i cudowne kolory. Jest śliczny i bardzo elegancki. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Jolu za opinię, miło mi, że płaszczyk Ci się podoba...serdecznie Cię pozdrawiam...
UsuńA ja miałam (ciągle jeszcze mam ale juz przyciasnawe, he he) legginsy w centki. Zakładałam do swetrzysk, albo sukienek za kolano latem, może dziwnie, ale chyba nie ocierałam się o styl "pani spod latarni' ;D
OdpowiedzUsuńNajgorzej to do tony złota, obcisłych sweterków z wieeelkim dekoldem, albo miniówy plus kabaretki i szpile lakierki.
Ten płaszcz, jak wszystkie Twoje ubrania, to klasa i szyk, ale też uniwersalność. A swoją szarości to już w ogóle trafia mi do przekonania w 100 %. :) :)
Tobie to pasuje /myślę o leginsach i jeszcze we wzory/, bo robisz to dobrze. W książce "Francuski szyk" przeczytałam w wizerunkowych gafach, źle się o nich mówi a mimo to...można nosić z klasą. Jest o zwierzęcych wzorach, na zdjęciu widać piękną osobę w dopasowanych spodniach w zebrę, z innymi dodatkami /marynarka, piękne botki/ wyszło super!
UsuńMnie nie pasują, ze względu na figurę muszę unikać wzorów na dole dlatego ja nie założę. Wszystko zależy kto, jak i gdzie...
Biżuteria /z umiarem/, mini /z umiarem/, dekolt /byle nie za duży/ czy kabaretki - wszystko może być tylko zależy "jak"!!! Czy jest z klasą czy styl "pani spod latarni".
W płaszczu podoba mi się kolor zwierzaka, właśnie ta szarość, bo brązów nie lubię. Przyznaje, lubię uniwersalność.
Dziękuję Sylwia za ciekawy komentarz i pozdrawiam serdeecznie...