Niektórzy twierdzą, że to nie jest kolor.
Nie wyszczupla, w czerni sprawiasz wrażenie zmęczonej, postarza, jest niebezpieczna, bo źle się kojarzy,
jest nudna i nie jest kolorem uniwersalnym. Same wady! Co takiego jednak w sobie ma, że kobiety jednak ją uwielbiają?
Projektanci lansują co sezon inny kolor, sami ubierają się tylko na czarno.
Stylistki radzą - pozbądź się czerni, postaw na kolor a same w niej występują.
Nie wyszczupla, w czerni sprawiasz wrażenie zmęczonej, postarza, jest niebezpieczna, bo źle się kojarzy,
jest nudna i nie jest kolorem uniwersalnym. Same wady! Co takiego jednak w sobie ma, że kobiety jednak ją uwielbiają?
Projektanci lansują co sezon inny kolor, sami ubierają się tylko na czarno.
Stylistki radzą - pozbądź się czerni, postaw na kolor a same w niej występują.
Czy kobieta 50+ powinna unikać czerni, może całkowicie z niej zrezygnować
a może tylko ograniczyć i ożywić ją kolorem?
Jakie jest Wasze zdanie?
/z cyklu - pokochać kolor /
sprawiam wrażenie zmęczonej - jak się nie wyśpię i nie odpocznę to nawet kolor nie pomoże
postarza - powinien pomóc makijaż, w wieku 50+ delikatny, dyskretny to konieczność nawet przy kolorach
również kolorowy dodatek koło twarzy da dobry efekt
jest nudna - dla mnie nigdy nie jest nudna
Należę do tych co lubią czerń w rozsądnych granicach, nie za dużo, nie za mało.
Mała czarna to podstawa mojej szafy /pisałam o niej tu klik/.
Czarny total look też mi się zdarza zwłaszcza w okresie zimy i świąt.
Najlepiej lubię czerń z mocnym kolorem, spokojnym beżem i bielą.
Oczywiście alternatywą dla MC może być granat, szarości albo czerwień, a na lato biel.
Ja cały czas szukam idealnej dla siebie sukienki granatowej, która w wielu zestawach zastąpi czerń, nie jest to łatwe, jednak najprościej kupić sukienkę czarną. Moja granatowa sukienka / tu klik/ jest z lnu a ten się gniecie więc nie zawsze się sprawdza.
Moja przygoda z czernią zaczęła się w 1985 roku.
Tak, pamiętam dokładnie, bo data wiąże się z pewnym bardzo ważnym wydarzeniem w moim życiu.
Czerń do tej chwili zarezerwowana na żałobę wyszła na ulicę i pokochało ją wiele pań, zwłaszcza tych młodszych,
starsze były w tych latach do niej uprzedzone, źle się kojarzyła.
Zobaczyć kogoś całego w czerni już nie oznaczało czegoś złego.
Moje pierwsze czarne rajstopy, czarna robiona na szydełku bluzka w połączeniu z czerwona spódniczką.
Skórzana kurtka, spódniczki , spodnie i buty, coraz więcej było czerni.
Do tej pory nie miałam czarnych rzeczy, był brąz i granaty.
Od tej przełomowej dla mnie daty cały czas czerń obecna jest w mojej szafie,
raz więcej raz mniej, bo w modzie, tak jak u mnie, zaczęły się fazy na czerń.
Cała na czarno i w połączeniu z kolorami ale przecież przez tyle lat to się musiało dziać ha!ha!
Oczywiście napisałam tu o mojej przygodzie z czernią, odczucie innych osób może być całkiem inne.
..................................CZERŃ....................................................
nie wyszczupla - nie szkodzi, mnie to nie przeszkadzasprawiam wrażenie zmęczonej - jak się nie wyśpię i nie odpocznę to nawet kolor nie pomoże
postarza - powinien pomóc makijaż, w wieku 50+ delikatny, dyskretny to konieczność nawet przy kolorach
również kolorowy dodatek koło twarzy da dobry efekt
jest nudna - dla mnie nigdy nie jest nudna
Należę do tych co lubią czerń w rozsądnych granicach, nie za dużo, nie za mało.
Mała czarna to podstawa mojej szafy /pisałam o niej tu klik/.
Czarny total look też mi się zdarza zwłaszcza w okresie zimy i świąt.
Najlepiej lubię czerń z mocnym kolorem, spokojnym beżem i bielą.
Oczywiście alternatywą dla MC może być granat, szarości albo czerwień, a na lato biel.
Ja cały czas szukam idealnej dla siebie sukienki granatowej, która w wielu zestawach zastąpi czerń, nie jest to łatwe, jednak najprościej kupić sukienkę czarną. Moja granatowa sukienka / tu klik/ jest z lnu a ten się gniecie więc nie zawsze się sprawdza.
Moja przygoda z czernią zaczęła się w 1985 roku.
Tak, pamiętam dokładnie, bo data wiąże się z pewnym bardzo ważnym wydarzeniem w moim życiu.
Czerń do tej chwili zarezerwowana na żałobę wyszła na ulicę i pokochało ją wiele pań, zwłaszcza tych młodszych,
starsze były w tych latach do niej uprzedzone, źle się kojarzyła.
Zobaczyć kogoś całego w czerni już nie oznaczało czegoś złego.
Moje pierwsze czarne rajstopy, czarna robiona na szydełku bluzka w połączeniu z czerwona spódniczką.
Skórzana kurtka, spódniczki , spodnie i buty, coraz więcej było czerni.
Do tej pory nie miałam czarnych rzeczy, był brąz i granaty.
Od tej przełomowej dla mnie daty cały czas czerń obecna jest w mojej szafie,
raz więcej raz mniej, bo w modzie, tak jak u mnie, zaczęły się fazy na czerń.
Cała na czarno i w połączeniu z kolorami ale przecież przez tyle lat to się musiało dziać ha!ha!
Oczywiście napisałam tu o mojej przygodzie z czernią, odczucie innych osób może być całkiem inne.
A Wy co sądzicie? Lubicie czerń czy jej unikacie?
U mnie na wiosnę nie będzie zbyt dużo czerni ale jednak będzie.
Moja szafa po wiosennych porządkach - dużo koloru, bieli i trochę czerni.
Z czarną sukienką ale pasuje do wielu innych rzeczy z mojej szafy między innymi do czerwonej spódniczki, czy do sukienki w kwiaty.
A dzisiaj
nowa kurtka z materiału imitującego skórę, fason ramoneski, ma ciekawy kolor.Z czarną sukienką ale pasuje do wielu innych rzeczy z mojej szafy między innymi do czerwonej spódniczki, czy do sukienki w kwiaty.
Mam na nią wiele pomysłów.
Nie jest świecąca tak jak wyszło na zdjęciach, to efekt lampy błyskowej.
Okulary to konieczność, mocno świeciło słońce / w okresie wiosny i lata nie rozstaje się z nimi, zawsze mam w torebce/.
Dodałam apaszkę z Milanówka, bo ciepło ale nie do przesady /o apaszkach pisałam tu klik/.
Dodałam apaszkę z Milanówka, bo ciepło ale nie do przesady /o apaszkach pisałam tu klik/.
Ponieważ niedziela była piękna więc jasne dodatki.
Mała torebka - kuferek, bo tylko na spacer.
Mała torebka - kuferek, bo tylko na spacer.
W parku mało zieleni.
Drzewo jeszcze liści nie ma.
Pozdrawiam wiosennie !
Taki kawał zrobiły mi Google.
Czerń w wydaniu wieczorowym.sukienka-Dana Collection
kurtka-butik
naszyjnik-I am
torebka-kuferek-Mahel /tu klik/
buty-Embis
okulary-Vision Exspress
Wiesz Basiu dlaczego projektanci i styliści czasem ubierają się na czarno? Ci pierwsi chcą być tylko tłem dla swoich projektów, a czasem jest to po prostu bezpieczna stylizacja i nikt jej nie skrytykuje. Ci drudzy mają podobne powody. Twoje czernie pięknie okrasiłaś innymi kolorami no i tym przystojniakiem. To prawda, że czerń postarza, karnacja skóry szarzeje /u niektórych typów karnacji/ a także czerń nie zawsze wyszczupla. Tobie w niej jest bardzo dobrze.Serdecznie Cię pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhttp://balakier-style.pl/.
Tak, rozumie, że chcą być tłem i żeby było bezpiecznie.
UsuńJa lubię czerń choć może jest jej trochę za dużo. Może czas to zmienić.
Ja jestem gdzieś pomiędzy zimą a latem a zima może nosić czerń. Jednak teraz na wiosnę i lato będzie jej o wiele mniej /jak co roku/. Postawię na granaty bo brąz nie dla mnie. Jak myślisz? Będzie trudniej z zakupami , bo łatwiej kupić coś w czerni niż granacie ale poszukam. I nie zawsze wyszczupla, podkreśla wszystkie niedoskonałości. Liczy się jeszcze fason, inne ciemne kolory przecież też wyszczuplają. Całkowicie jednak z niej nie zrezygnuję....dziękuję Krysiu za opinię...pozdrawiam...
W mojej szafie czerń to podstawa:) I moim zdaniem wyszczupla:)
OdpowiedzUsuńwww.ddoubles.tk
Oczywiście jak lubisz to jak najbardziej, u mnie również czarna sukienka musi być i zawsze się sprawdza...pozdrawiam...
UsuńKurteczka odjazdowa. Ja w czerni wyglądam blado, staram się więc nie nosić jej przy twarzy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo jest sposób na czerń, daleko od twarzy...miłego dnia...
Usuńja dopiero w czerni wygladam na chora, ale dopiero teraz jak sie zestarzalam, wczesniej kochalam czern z wzajemnoscia. Twoja czern z dodatkami kolorowymi wyglada bardzo szykownie. Podobasz mi sie bardzo basiu. Posylam usciski wiosenne :)
OdpowiedzUsuńNo tak, może z wiekiem trzeba bardziej się rozjaśniać, widzę, że ja też muszę unikać czerni koło twarzy.
UsuńPozdrawiam Iza i miłego dnia Ci życzę...buziaki,,,,
Piękne wiosenne zestawienie :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Beatko i również pozdrawiam...
UsuńMe gusta mucho tu chaqueta roja!!!
OdpowiedzUsuńUn beso
http://cocoolook.blogspot.com.es/
Muchos gracias por tu comentario...besos...
UsuńHola Barbara, me encantan los vestidos con cazadoras de cuero, bonita combinación de color. Besos
OdpowiedzUsuńGracias por visitar Lola...Un beso...
UsuńHola Barbara, me encantan los vestidos con cazadoras de cuero, bonita combinación de color. Besos
OdpowiedzUsuńGracias por visitar Lola...Un beso...
UsuńNo ja jak wiesz uwielbiam czer :) I bardzo lubie poprostu . Ty Basiu wygladasz pieknie :)! Bardzo ladnie na balkoniku I oczywiscie elegancko w wieczorowej sukni :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie xxx
Tak Beatko, wiem, Ty kochasz czerń a ona kocha Ciebie.
UsuńU mnie też jest jej trochę.
Miło mi, że Ci się podoba...pozdrawiam wiosennie...
Wspaniale Basiu wyglądasz. :) Też lubię czerń. :) Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńMiło mi Dorotko...pozdrawiam Cię wiosennie...buziaki...
UsuńPiękna kurtka, chętnie bym taką przygarnęła!
OdpowiedzUsuńDziękuję Asiu, pozdrawiam serdecznie...
UsuńKochana niezastąpiona czerń, ze wszystkim dobrze się komponuje i mało komu źle w malej czarnej :) Piękne te Twoje kreacje a z czerwoną kurteczką wprost bajecznie!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Ania też wielbicielka czerni...
UsuńZawsze na wiosnę jest jej u mnie mniej...
I tak moja mała czarna jest moją ulubioną sukienką przez cały rok...
Pozdrawiam wiosennie, śliczna u mnie pogoda, a wiesz , rok temu i dwa lata był śnieg, mały wprawdzie ale jednak...
ja czerni nie musze sie uczyc kochac :)
OdpowiedzUsuńTak wiem, Ty ją kochasz a ona Ciebie Rasz...pozdrawiam...
UsuńZ czernià jest tak , ze po prostu wyglada sie w niej dobrze kiedy dobrze jest , kiedy smutki to ten smutek wyostrza. Ja tak widzę siebie w czerni ! Rzadko w totalu. Wole jak Ty z kolorowymi akcentami :)
OdpowiedzUsuńTwoja kurtka boska !
Tak, masz rację, jak jest radość to we wszystkim wyglądamy dobrze. Miałam i fazę na total czerń ale teraz to z kolorami. Z kurtki jestem zadowolona, mam na nią wiele pomysłów, bo jak już coś kupię to korzystam na wiele sposobów...pozdrawiam Aniu...
Usuńja tak Jak Pani uwielbiam łaczyc czern z mocnym akcentem najlepiej z czerwonym, rozowym badz tez dodglaaje ciekawe dodatki :)
OdpowiedzUsuńwyglada Pani jak zwykle olśniewająco!:)
a szafa widze kryje niesamowite perełki :)
Dziękuję za opinię, miło mi, że Ci się podoba...pozdrawiam i miłego dnia życzę....
UsuńBasiu, piszesz o czerni a ja widzę przede wszystkim czerwoną kurteczkę i świetnie dopasowaną apaszkę, czarna sukienka to tylko tło w tym przypadku i bardzo dobrze, bo nie dominuje.Większość z nas kocha czerń, to kolor tajemniczy i zawsze intryguje, w swojej szafie mam kilka "małych czarnych" , czarny kolor zawsze ratuje mnie, gdy brak mi pomysłów, ale staram się go nie nadużywa. Twój zestaw jest świetny i wygadasz fantastycznie!
OdpowiedzUsuńTak, Magdaleno, też staram się nie nadużywać, jednak moja MC to podstawa w szafie, zawsze się sprawdza ale wolę z kolorami. Zdarza się też więcej tej czerni zwłaszcza zimą i w okresie świąt. Miło mi, że podoba Ci się mój zestaw a kurtka będzie noszona na wiele sposobów...pozdrawiam Cię cieplutko...buziaki...
UsuńCzerń nie jest zła, trzeba tylko umieć ją nosić. Ty Basiu umiesz nosić czerń, zawsze dodasz coś rozweselającego i jest pięknie. Lubię czarny kolor, np. połączony z bielą - cudowny klasyk :) ale staram się go nie nadużywać. Chociaż w marcu na moim blogu czaaarno było. Pozdrawiam Basiu :)
OdpowiedzUsuńNo tak, zauważyłam, myślę sobie, Jola zakochała się w czerni....
UsuńDziękuję za opinie...pozdrawiam i miłego tygodnia życzę.... pogoda nam sprzyja....
Co to za bzdura że czerń nie wyszczupla? Oczywiście że wyszczupla, od dawna to wiadomo, w przeciwieństwie do bieli która pogrubia. Czarna sukienka czy spodnie optycznie wyszczuplają, widać to gołym okiem w lustrze.
OdpowiedzUsuńNie jest to aż taka bzdura, czerń wyostrza i podkreśla niedoskonałości. Wszystkie inne ciemne kolory wyszczuplają no i oczywiście fasony wyszczuplają....pozdrawiam ....
UsuńBzdura, bzdura, bzdura... czerń optycznie wyszczupla a wyostrzenie i podkreślanie niedoskonałości nie zależy od koloru a od materiału i jego faktury. Czarna sukienka z połyskliwego materiału podkreśli niedoskonałości- owszem, ale dzianinowa czy biznesowa czarna sukienka absolutnie nie podkreśla niedoskonałości- wręcz przeciwnie. Fason też wyszczupla ale większe znaczenie ma kolor. Ubierz czarą i białą, czy o jakimkolwiek innym kolorze sukienkę o tym samym fasonie a zobaczysz różnicę, w którym kolorze wygląda się szczuplej.
UsuńDziękuję anonimie /choć wolę wiedzieć z kim rozmawiam / za komentarz i Twoją opinię....pozdrawiam miłośniczkę czerni i miłego dnia życzę...
UsuńAle masz dopchana szafe, Basiu, tyle ciuchow naraz..byloby w czym wybierac,...a ja kocham czern i nawet dobrze sie w niej czuje..ladnie Ci w czerwonym..mila i usmiechnieta jak zawsze,Pozdrawiam .)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ala, miło mi, że Ci się podoba.
UsuńSzafa po porządkach zimowych, przygotowana na wiosnę.
pozdrawiam cieplutko...
Dobrych kilka (6-7) lat temu nie miałam w szafie praktycznie innych kolorów poza czarnym. Nie mogąc wyrwać z tego czarnego zaklętego kręgu musiałam wspomóc się osobistą stylistką. A teraz ... jak sama widzisz na moim blogu, czarnego prawie nie mam :)
OdpowiedzUsuńNo tak, racja, czerni u Ciebie bardzo mało. Dobrze zrobiłaś, może tak trzeba, bo z wielką korzyścią, pięknie Ci w kolorach...pozdrawiam Małgosiu...
UsuńCute look and great combination! Kisses dear.
OdpowiedzUsuńhttp://www.solaanteelespejo.blogspot.com.es/
Thank you very much...kisses...
UsuńKolory rządzą
OdpowiedzUsuń♥
pozdrawiam, Ola:*
Tak, rządzą, myślę, że to dobrze, będzie kolorowa wiosna...pozdrawiam...
UsuńCzarny to uniwersalny kolor:)wyciszy zbyt kolorową kreację,tworzy super bazę dla innych kolorów:)))świetna szafa i taki porządek:)))a Ty Basiu wyglądasz bardzo elegancko,super kurteczka:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Reniu za opinię, kurteczka podoba mi się i dobrze się w niej czuję a to najważniejsze...pozdrawiam...
UsuńThank you for your visit and comment. Best regards...
OdpowiedzUsuńChoc nie przepadam za czernia to jednak przyznaje ze to klasyk i masa rzeczy w mojej szafie to wlasnie czarne ciuchy i dodatki. Pasuja do wszystkiego, zawsze na czasie, nie do pobicia. Poza tym czern kojarzy mi sie z elegancja. Zdjecie z Davidem- wymiata;D
OdpowiedzUsuńTak, wiem, u Ciebie wiele czerni , w dodatkach też no i te kapelusze....pozdrawiam serdecznie...
UsuńBasiu uważam ,że krój , fason decyduje o tym czy wyglądamy w tym stroju dobrze , później kolor i wiadomo wiek ,nic na siłę jak to mówią styliści i tu przyznam im rację , odkładające się fałdy podkreśli każdy kolor ,Wyglądasz uroczo pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńTak Dusiu, fason bardzo ważny a my czasami o tym zapominamy albo trudno nam dobrać do sylwetki. Przy jasnych kolorach, żeby było dobrze i jak piszesz, nie było widać fałdek, trzeba się mocniej natrudzić, żeby dobrze wybrać, przy ciemnych kolorach jest o wiele prościej. Większe rozmiary mają gorzej. Ostatnio odkryłam w moim mieście sklep z dużymi rozmiarami, myślę, zobaczę, może akurat będzie coś dla mnie. Jednak nie ma, zaczyna się od 50 a fasony to lepiej nie mówić, proste wory, które jeszcze bardziej poszerzają i oczywiście czerni bardzo dużo. Pytam panią, czemu takie fasony i kolory, a ona na to : bo takich panie szukają więc sprzedaje to, co kupują. Duże panie nie lubią koloru. Materiały fajne, niby nawet modnie uszyte ale ta proste wory! Pozdrawiam Dusiu i miłego dnia Ci życzę...
UsuńŚwietny zestaw, bardzo mi się podoba połączenie małej czarnej ze skórzaną kurtką <3 Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za opinie i pozdrawiam wiosennie...
UsuńCzerń przed 40-stką odrzuciłam, bo przy ciemnych włosach i drobnej buzi, rzeczywiście mnie postarzała...Ale, gdy się zrobiłam na rudo, okazało się, że odkryłam nową czerń! Jest doskonałą oprawą dla rudych włosów i już mi nie dodaje lat... Mówię tutaj o takiej czerni codziennej, bo wieczorowa każdej kobiecie dodaje uroku - jest wtedy odpowiedni makijaż, światło:))
OdpowiedzUsuńA Twoja czerwona kurteczka Basiu jest bombowa!!! Aż bije z Ciebie energia! Jest moc:)))
Pozdrawiam wiosennie:)))
Oj! Tak Tara, odzyskuje energię...
UsuńSą osoby stworzone do czerni a są też takie, które powinny jej unikać.
Ja ostatnio mocno ograniczam ale mała czarna to nadal moja ulubiona sukienka.
Kurteczka mi się bardzo spodobała, dobrze się w niej czuję a to najważniejsze.
Pozdrawiam drogi rudzielcu...buziaki...
Pani Basiu, śliczna jest ta czerwona kurteczka i pięknie pasuje z małą czarną! Ja swojej MC jeszcze szukam, ale się nie spieszę, wiem, że jak juź ją znajdę, to będzie na lata bo to klasyka... Ja czerń uwielbiam, może nawet za bardzo, ale nic na to nie poradzę. I tak już teraz noszę jej mniej niż jeszcze dwa, trzy lata temu. I zgadzam się absolutnie, że to nie czerń ma wyszczuplać, tylko sam fason! To tak samo jak z bajką o pogrubiającej bieli. Pozdrawiam i ściskam!
OdpowiedzUsuńJa myślę, że przy Twojej figurze to nie będzie takie trudne no i Paryż, oj! poszalałabym....
UsuńŚwietnie Ci w czerni choć bardzo mi się podoba jak dodajesz koloru.
Racja, ważny fason i tego powinnyśmy się trzymać.
Pozdrawiam piękną Paryżankę...
Pięknie wiosennie wyglądasz!! Czerń to ja uwielbiam w każdym wydaniu!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam więc miłośniczkę czerni... miłego dnia Alulko...
UsuńBasiu, wreszcie dotarłam. W niedzielę egzamin, czasu coraz mniej. Twoja kurteczka jest świetna. Wyglądasz promiennie na zdjęciach. Czerń zawsze była i jest w moje szafie. Oczywiście miałam okres bezwględnej czerni. Teraz gości na każdym poziomie: spódniczki, spodnie, sukienki wizytowe, kurtki, buty, dodatki. Kolory wyraziste dominują, ale czerni się nie pozbywam. Przecież prawie każda kobieta chce mieć małą czarną... Jest niezastąpiona. Pozdrawiam Cię kochana wiosennie i znikam do obowiązków. Buziaki!
OdpowiedzUsuńWitaj Basieńko! Powodzenia Ci życzę, zdasz, nie ma innej opcji.
UsuńOdżyłam, wiosna dobrze na mnie działa. Miło mi, że Ci się podoba.
U mnie też jest tej czerni trochę choć na wiosnę mniej.
Niech ta wiosna będzie kolorowa.
Pozdrawiam cieplutko i buziaki posyłam...
Mni osobiscie czern bardz sie podoba, zgadzam sie, ze trzeba byc wypoczetym, aby korzystnie w niej wygladac.
OdpowiedzUsuńTobie Basiu w czarni jest dobrze, w wizytowej sukni wygladsz czsrujaco, a z piorami wokol szyji bardzo zalotnie i uwodzicieksko!! Pozdrawiam Cie goraco :):)
www.elisabeth-brzeski.blogspot.com
Tak, Elisabeth, Ty możesz nosić czerń, ja też lubię ale tak jak napisałaś, trzeba być wypoczętym, lekki makijaż moim zdaniem konieczny.
UsuńChoć jak jesteśmy zmęczone, nie ma blasku w oku to i kolory mało pomagają ale w nich wyglądamy jednak korzystniej. Na wieczór a głównie w okresie świąt i sylwestra to bardzo lubię. Na wiosną stawiam na kolory ale mała czarna zostaje i przyda się jeszcze nie raz.
Pozdrawiam Cię serdecznie i miłego dnia życzę...
Lubię czerń i nawet ją używam.
OdpowiedzUsuńTwoja szafa się pięknie i interesująco prezentuje.
Dziękuję Natanna za odwiedziny.
UsuńTeż noszę czerń, zresztą odwiedzasz mnie to wiesz, jednak jak co roku na wiosnę będzie jej o wiele mniej.
Tak się zastanawiam i dochodzę do wniosku, że ta opinia o czerni jest słuszna.
Szafa już po wiosennych porządkach, zostało tylko to w czym będę chodzić...pozdrawiam...
Czerń to baza do wszystkiego. Uroczo się prezentuje z czerwoną ramoneską. Piękne, stylowe połączenie, podziwiam Basiu, buziaki
OdpowiedzUsuńDziękuję Ava i również pozdrawiam...miłego dnia...
UsuńCzerń musi być w naszej szafie, choćby w postaci małej czarnej:-) Ja często wybieram jednak granat zamiast czarnego.
OdpowiedzUsuńW eleganckiej czarnej sukience wyglądasz oszałamiająco :-)
Dziękuje Grażynko. Ja też będę szukać więcej rzeczy w granacie choć mała czarna to i tak podstawa mojej szafy...miłego dnia...
Usuńmała czarna to must have każdej kobiety. Ja uwielbiam czerń, ale zawsze muszę mieć jakiś dodatek, aby przełamać total look. Świetnie wyglądasz.
OdpowiedzUsuńMiło mi, dziękuję za komentarz i pozdrawiam...
UsuńNie wyobrażam sobie mojej garderoby bez małej czarnej;) Chociaż faktycznie nie jest to kolor dominujący w szafie.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się zestawienie sukienki z czerwoną kurtką. Pozdrawiam i życzę miłego weekendu:)
Tak, mała czarna to też podstawa mojej szafy jako baza do wielu stylizacji, wiosna jednak będzie kolorowa.
UsuńRównież miłego weekendu Ci życzę....
Ja w czerni czuję się pewnie siebie, niezależnie od sytuacji jaka może mnie zaskoczyć, wiem, że czerń się zawsze sprawdzi. Nie lubię za dużo kolorów dla siebie, więc czerń pomaga mi też zabawić się z żywczymi propozycjami. Ja uważam, że czerń ma w sobie coś co pozwala nam się czuć bezpiecznie, przeciętnie, zwyczajnie, a jednak zabawić się formą czy dodatkami powodując, że czujemy się fantastycznie ;d
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz w czerni! ;)
No tak, choć wielu stylistów odradza czerń, to my ją i tak lubimy, ja ostatnio unikam koło twarzy a w okresie wiosny i lata staram się , żeby było jej jak najmniej. Pozdrawiam miłośniczkę czerni...miłego dnia Ci życzę droga imienniczko...
UsuńYou have a well organised closet, dear Barbara! And an beautiful leather jacket. I love how you styled it.
OdpowiedzUsuńHave a fine weekend my dear!
I,m glad you like it.
UsuńI greet the Polish.
Have a good weekend, dear Sabine!
Super zestaw z tą czerwienią. Świetnie zestawione z kolorkiem i podkreśla co trzeba. Ja wyglądam okropnie więc z dala od twarzy, wolę granat nie koniecznie szkolny, hi, hi...Szafa uporządkowana, teraz tylko wybierać potrzebną garderobę. A zieleń po deszczu na pewno powiększy swoje rejony i objętość. Pozdrawiam.:)
OdpowiedzUsuńTak, ja też szukam teraz granatów ale prościej jest z czernią, wszędzie jej pełno.
UsuńSzafa już po porządkach.
Robi się coraz ładniej, coraz więcej zieleni, od zeszłego tygodnia wielka zmiana.
Miłego weekendu Halinko..pozdrawiam...
Wspaniały zestaw, kurteczka jest obłędna. :)) Ja uwielbiam czerń. :)) Daje sporo możliwości łączenia różnych faktur oraz połączeń kolorystycznych, bo do czerni pasuje chyba każdy kolor ;]]
OdpowiedzUsuńMix z czerwienią i bielą jest chyba moim ulubionym, ale kocham też black total looki.
Uściski ;-*
Dziękuję Ada za opinię, ja wiem, że Ty miłośniczka czerni.
UsuńMiło mi, że podoba Ci się moja nowa kurteczka.
Pozdrawiam i miłej niedzieli...
kurteczka wspaniała i cały zestaw bardzo mi sie podoba. Lubie Cie w kolorach ale czerń tez bardzo Ci pasuje .Jest OK:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za opinię, ja też lubię się w kolorach i to od dawna a z czernią miałam różne przygody, cały total też był, wolę ją jednak jako dodatek zwłaszcza na wiosnę i w lecie....pozdrawiam i miłej niedzieli Ci życzę...
UsuńBo czerń uwielbia towarzystwo innych kolorów , ty pięknie to ogarnelas! Wyglądasz super! Oczywiście czarna sexi sukieneczka jest cudną sama w sobie. Niczym juz nie trzeba jej ogarniać :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszko, miło mi, że podoba Ci się podoba moja sexi sukieneczka.
UsuńSą tacy, co uważają, że czerń wygląda źle z kolorami, ja lubię łączyć ją z kolorami, spokojnym beżem i bielą.
Pozdrawiam Cie cieplutko....
Zestaw z Panem super! W czerwonym Ci do twarzy, szczególnie w tym odcieniu... chociaż miało być o czerni, to czerwony rzucił mi się w oczy :)
OdpowiedzUsuńTo taki żart na 1 kwietnia Asiu.
UsuńNo tak, miało być o czerni, pokazałam jednak głównie kurtkę w mocnym kolorze.
Pozdrawiam cieplutko...
Ja uwielbiam czerń. Dla mnie to kolor i to jeden z ulubionych. Nie wiem, co w nim jest takiego ale coś jest. Niektórzy zalecaja zastąpienie go granatowym. dla mnie to nie to samo i nigdy nie zamienię czerni. zakładam czerń wiosną, latem, jesienią i zimą. Każdego dnia mam na sobie coś czarnego, choćby bransoletkę. Basiu, zauroczyła mnie Twoja kurteczka, jest świetna! Bardzo ładnie Ci w niej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :):):)
Odkąd czerń stała się kolorem dla wszystkich /przestała się kojarzyć z żałobą/ wiele osób ją pokochało i to nie tylko kobiety. Ja, jak napisałam w poście, miałam różne przygody z czernią, teraz staram się ograniczać, bo z wiekiem wyglądam w niej coraz smutniej, unikam koło twarzy. Dla mnie najlepszym kolorem jest granat ale kupić coś w granacie jest o wiele trudniej niż w czerni. Ty jesteś wielką miłośniczką tego koloru ale kto wie, może to z czasem Ci się zmienić i pokochasz kolory. Kobieta przecież zmienną jest....pozdrawiam serdecznie...
UsuńCzarna sukienka to taka sama podstawa u kobiety jak komputer u informatyka :) Na jej bazie można dodać tyle różnych i fajnych dodatków, że prosta sukienka przestaje być monotonna i całkowicie ciemna...
OdpowiedzUsuńCałkowicie się z Tobą zgadzam, czarna sukienka to podstawa, ma wiele możliwości tylko trzeba je wykorzystać, dziękuję za opinię i pozdrawiam...
Usuń