Sharkskin - piękna, głęboka szarość...

O szarości napisano wiele . 

Od krytyki /że szaro, że buro, że nijako i nudno/ po jej uwielbienie /za elegancję i szlachetność/.
"Szara eminencja" jednak  coś w sobie ma, bo również w tym sezonie ma się całkiem dobrze.

Co to takiego? Może ukryta moc!

/szarość chwaliłam już na wiosnę 2014 r. tu klik/

Czy szarość można lubić?

Zdania będą podzielone. Ja lubię i to już dawno.

/z cyklu - kolorowa szafa 50+/

Sharkskin kolor sezonu

Jeden z najmodniejszych kolorów sezonu według specjalistów Pantone.

"Kolor skóry rekina" w dosłownym tłumaczeniu, kolor stonowany i praktyczny.

Moja szarość dużo jaśniejsza od tej najbardziej pożądanej w tym sezonie.

/jasno- szary krótki płaszcz z domieszką wełny 45%/

Spokój w kolorach - biele, szarości i czernie.

Ostatnio dużo u mnie takiego spokoju. 

Po ostatnich jesiennych szarugach piękny weekend. Można było wybrać się na krótką sesję zdjęciową.

Jeszcze lekko podziębiona powoli wracam.

Stawiam na wygodę tak więc dzisiaj buty na niewysokim, stabilnym słupku.

Wprawdzie świeci słońce ale temperatura przypomina nam, że to jesień. Koniecznie trzeba założyć coś na szyję.
Dzisiaj może  być cienki szalik. Konieczne okulary przeciwsłoneczne.

Biżuteria - zegarek z letniej kolekcji na białym pasku bo biel jest nie tylko ulubionym kolorem lata.
Zwłaszcza teraz gdy zrobiło się szaro taki dodatek mocniej zabłyśnie dzięki delikatnym kryształkom na pierścieniu koperty.

Z grubszym szalikiem /a właściwie kominem/ na chłodniejsze dni.

Na pochmurne dni - zmiana okularów. Trudno mi się przyzwyczaić!

Pozdrawiam! Do następnego!

Życzę Wam pięknego, słonecznego tygodnia.

płaszcz,torebka,komin-Reserved,bluzka,spodnie-Quiosque,szalik-Kraina Stylu,buty-Sagan,zegarek-Gino Rossi,okulary-Vision Express