W różnych odcieniach, od słodkich pasteli, przez intensywny amarant i fuksje, malinowy /ciemny, intensywny różowy/, indyjski /ciepły różowobrązowy/, łososiowy /jasnopomarańczowy lekko wpadający w róż/, purpurowy i biskupi /różowofioletowy/ i okropny, dla mnie, majtkowy /wyblakły, rozbielony różowy/.
Jak można przeczytać powyżej, fuksja i amarant to kolory świetne na zimę.
Dobrze wyglądają w połączeniu z intensywna czerwienią, z kamelem, czernią i bielą.
W wersji zimowej - w połączeniu z tradycyjną czernią i bielą.
W wersji wiosennej i jesiennej - w połączeniu z bielą, kwitnącym wrzosem i śliwką węgierką.
Również na słoneczne lato - z bielą i czernią.
Amarant - różowoczerwony z odcieniem fioletu.
Fuksja - zbliżona do amarantu ale z większą domieszką fioletu.
Niewiele osób może nosić te kolory "przy twarzy", w dodatkach sprawdza się świetnie.
Nie pogardzę też malinowym i łososiowym.
Pastelowy noszę rzadko, to chyba odcień nie dla mnie.
Dużo zdjęć dzisiaj, mam nadzieje, że dotrwałyście do końca.
Kolor różowy chwaliłam już /tu klik/. Zadałam również pytanie, czy kobieta 50+ może nosić róż?
Ja noszę w mocnych odcieniach, w niewielkich ilościach, jedna, dwie części garderoby i w makijażu / w intensywnych kolorach oraz w pastelach, to zależy od sytuacji/.Czy lubicie róż? Jeżeli tak, to w jakich odcieniach? Moją faworytką jest fuksja i amarant.
/z cyklu - pokochać kolor/Jak można przeczytać powyżej, fuksja i amarant to kolory świetne na zimę.
Dobrze wyglądają w połączeniu z intensywna czerwienią, z kamelem, czernią i bielą.
W wersji zimowej - w połączeniu z tradycyjną czernią i bielą.
W wersji wiosennej i jesiennej - w połączeniu z bielą, kwitnącym wrzosem i śliwką węgierką.
Również na słoneczne lato - z bielą i czernią.
Amarant - różowoczerwony z odcieniem fioletu.
Fuksja - zbliżona do amarantu ale z większą domieszką fioletu.
Niewiele osób może nosić te kolory "przy twarzy", w dodatkach sprawdza się świetnie.
Nie pogardzę też malinowym i łososiowym.
Pastelowy noszę rzadko, to chyba odcień nie dla mnie.
Ślicznie!Fuksja i amarant to też moje kolory!Pozdrawiam Anka
OdpowiedzUsuńTo kolory, które wiele osób lubi, ja z różów najbardziej mocne odcienie...pozdrawiam Aniu....
UsuńBasiu wyglądasz cudownie w tych odcieniach, pastelowy może mniej Ci służy, ale w żywych rewelacyjnie i nie powinnaś unikać tych odcieni. Też kocham róże tak samo jak Ty i też mocniejsze odcienie. :) Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńTak Dorotko, dla mnie te mocniejsze, w pastelach wyglądam mdło dlatego zakładam rzadko ale eksperymentuje. Czasami bywa, że chce się trochę wyciszyć i wtedy stawiam na spokój w kolorach...pozdrawiam, miłej niedzieli....
UsuńPamietam ,ze często podkreślasz że lubisz fiolet i jego odcienie , ja zawsze pisze ze nie lubie różowego ;) choć mam jedna spódnice :) którą akurat lubię. Oglądałam ostatnio jakos mojenstare zdjecia i zdziwiłam sie że i róż sie pojawiał:) w mojej garderobie.
OdpowiedzUsuńOt , taka przewrotnosc :)
I Twoje wyczucie tego w czym świetnie wyglądasz jest imponujące . Naprawdę w takiej kolorystyce wyglądasz świeżo i Uroczo . Najbardziej w śliwkowej sukience i różowym swetrrku , a także pasiastej sukience .... To moje typy !
I Noś zdecydowanie róże, amaranty , fuksję , śliwki i fioletu !!!!
Tak, ja uwielbiam fiolet w każdym prawie odcieniu, nie stronie też od różu. Od dawna te kolory goszczą w mojej szafie.
UsuńZnalazłam tę spódnice na Twoim blogu i jest super. Myślę, że dobrze by Ci było w różach indyjskich, tych w domieszką brązu. U Ciebie Aniu dużo żółci i brązu, ja nie przepadam. Każda z nas powinna dobrać kolorystykę do swojej urody.
Pozdrawiam cieplutko, miłej niedzieli....
Też lubię te odcienie różu, no i jeszcze blady, pudrowy :)
OdpowiedzUsuńTe blade to nie bardzo dla mnie...pozdrawiam Aniu cieplutko....
UsuńBasiu..wiesz ze w wyrazistych kolorach stajesz sie wyrazista, czytelna, jestes soba a w pastelach jakas rozmyta..to zadna krytyka tylko obiektywna prawda..wiec trzymaj sie kolorow...ladne zdjecia, niektore pamietam z poprzednich postow.W lososiowym plaszczu jestes najslodsza,Buziaki.)
OdpowiedzUsuńTak Ala, dla mnie kolory wyraziste i mocne, w pastelach blado wyglądam ale, jak to kobieta, kuszę się i na te mniej wyraziste, czasami dla odmiany, czasami bo chcę się wyciszyć. Ostatnio chwaliłam czerwień, dzisiaj róż, to będzie taki cykl o kolorach, pochwalę jeszcze parę innych, pochwalę nawet czerń, którą też lubię..pozdrawiam Ala i miłej niedzieli Ci życzę....
UsuńCudowne kolorki ,uwielbiam je :) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję Beatko, również pozdrawiam serdecznie....
UsuńI te kolory Basiu są dla Ciebie bardzo korzystne. Pięknie wyglądasz w każdej propozycji, ale najbardziej podobasz mi się na zdjęciu nr 3, 4 i 6. Zresztą po co ja to piszę, na każdym ślicznie wyglądasz. Ja też lubię tę kolorystykę. Dzisiaj byłam na zajęciach w sukience - kolor bakłażana. Kiedyś pokażę ją na blogu. Pozdrawiam Cię ciepło!!!
OdpowiedzUsuńTo już nie mogę się doczekać tej sukienki.
UsuńTy kochana też jesteś stworzona do kolorów i to tych wyrazistych.
Baw się dzisiaj świetnie, napisz co wybrałaś...pozdrawiam...buziaki...
Tu gdzie mieszkam róż noszą nawet babcie i to sędziwe,wszak to kolor kobiecy.Blondynki wolą pastele a brunetki intesywnośc!
OdpowiedzUsuńTak więc drogie Panie zapuszczajcie włosy i noście się nie co wypada a co się nam podoba!!!
Jesteś fajną kobietką,bardzo sympatyczną co widać na zdjęciach,może powinnaś zapuścić włosy do pasa ,nosić swoje róże nawet od stóp do głów i niech sąsiadki mają o czym gadać.Pozdrawiam
Ja też drogi anonimie jestem babcią ha!ha! Lubię kolory zwłaszcza te wyraziste, będę nosić jeszcze długo, choć miałam już fazę na kolory spokojne i na czerń ale przecież kobieta to zmienna istota, nigdy nie wiadomo co wymyśli. Włosy do pasa nosiłam w wieku 20+, teraz jestem fanką krótkich, zawsze powtarzam, że jak osiwieje /bo mimo wieku nie mam siwych włosów/ to zostanę blondynką.
UsuńNie wiem gdzie mieszkasz ale zapewne w ciekawym miejscu. Ja mieszkam w 130 tys mieście i nie zauważyłam, żeby kogoś specjalnie raził mój róż, nawet ten neonowy. Dziękuję Ci za miły komentarz i zapraszam ponownie, będę chwalić jeszcze inne kolory w wieku 50+...pozdrawiam serdecznie...
uwielbiam ten kolor a do Pani wspaniale pasuje... wszystkie stroje są zachwycające :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kamilo, miło mi, że Ci się podoba...pozdrawiam...
UsuńBasiu połączenie kwitnącego wrzosu i śliwki węgierki przełamane bielą jest jednym z ładniejszych połączeń jakie ostatnio widziałam!
OdpowiedzUsuńW pastelach też czuję się średnio choć są niby neutralne ale dla mnie za mdłe:)
Cieplutko pozdrawiam i słonecznego weekendu dla Ciebie Basiu:)
Dziękuję Margo, miło mi, że Ci się podoba. Kwitnący wrzos i śliwka węgierka a do tego biel to moje ulubione połączenie /biel czyni cuda, moim zdaniem, zwłaszcza dodana przy twarzy/. Pastele jak widzisz, też nie dla mnie ale tak spodobał mi się ten blady róż, że się skusiłam. Zresztą lubię po kolorach, na odmianę wyciszyć się bladymi pastelami czy beżami. Nie wszędzie zresztą i nie na wszystkie okazje są takie mocne, wyraziste kolory ....pozdrawiam cieplutko i miłej niedzieli Ci życzę....
UsuńRóż to kolor kobiet i to chyba w każdym wieku. Podobnie jak ty Basiu lubię fuksję i amarant. Twoje ulubione odcienie pasują do Ciebie idealnie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuje Jolu za opinię. Róż to kolor kobiecy, każda znajdzie dla siebie odpowiedni odcień. Za sprawą niektórych rodzimych gwiazd został uznany za kolor obciachowy, jednak wraca do łask, potrzebny jest umiar, ja tak myślę ale jak ktoś nie lubi to nic na siłę....pozdrawiam....
UsuńJa też nie lubię tego majtkowego odcienia:D
OdpowiedzUsuńCałą resztę jak najbardziej! I uważam, że róże w każdym wieku dobrze nam służą, bo pięknie rozświetlają buzię, co wspaniale widać na Twoim przykładzie Basiu:)))
Już odrobinka np. na apaszce czyni cuda!
A w tym pastelowym też Ci ładnie:)))
Miłego weekendu Basiu!!!:*
A wiesz, kiedyś przeczytałam, że dodatek różu przy twarzy wspaniale się sprawdza na wieczór, przy sztucznym świetle i srebrna biżuteria.
UsuńW pastelach nie czuję się dobrze ale...jak widzisz też się u mnie znalazł, eksperymentuje, w kolorach również, następnym razem pochwalę inny kolor. Pozdrawiam Tara i też życzę Ci miłego weekendu....
Chyba zawsze się sprawdza:D
UsuńA jak się w pastelach nie czujesz, to nie noś...już my intuicyjnie wiemy, co nam najbardziej pasuje:))
Buziaczki:*
Mało noszę ale czasami stawiam na spokojne kolory, nie zawsze można w takich wyrazistych, dzisiaj postawiłam na beż za którym nie bardzo przepadam, następnym razem pochwalę właśnie takie spokojne kolorki....buziaki...u mnie ładna niedziela....
UsuńBasiu bardzo Ci do twarzy w tych kolorach. Na dodatek, to kolor obecnie bardzo modny. Śliczny makijaż. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhttp://balakier-style.pl/
Tak Krysiu, moda na kolory też wraca, bo ja te kolory nosiłam już w latach 80 i 90, nawet chciałam zamieścić stare zdjęcia ale drukarka mi sfiksowała i odmówiła współpracy....makijąż nauczyłam robić się na kursie, przydaje się na własny użytek...pozdrawiam....
UsuńNie mam z tym problemu kocham róż i wszystkie jemu podobne od zawsze:)))Tobie Basiu bardzo dobrze w takim kolorze:))Pozdrawiam serdecznie i miłej niedzieli życzę:))
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu...pozdrawiam i miłej niedzieli....
UsuńNawet w tym mdłym różu , wyglądasz nie źle , ale ta fuksja, amarant to już odjazdowo, pięknie , ja też uwielbiam wszelkiego rodzaju róże , fuksje pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńDziękuję Dusiu za opinię, dla mnie kolory mocne i wyraziste, dobrze, że jest nas więcej, zwolenniczek różu i jemu podobnych ...pozdrawiam cieplutko...
UsuńPodoba mi sie ten pastel na Tobie! Moj ulubiony to malinowy. Swoja droga piekne nazwy maja te roze..:-)
OdpowiedzUsuńTak, nazwy bardzo ciekawe i...smakowite....pozdrawiam i miłej niedzieli życzę....
UsuńBardzo twarzowy kolor dla Ciebie, nawet ten pastelowy, do którego masz wątpliwości.
OdpowiedzUsuńJa zresztą jestem fanką różowego w każdej postaci :)
Tak wiem Małgosiu, że lubisz ale Tobie ładnie we wszystkim, podziwiałam Twój pastelowy różowy żakiet w stylu Chanel w ostatnim wpisie...pozdrawiam...
UsuńWe wszystkich powyższych sukienkach wygląda Pani świetnie! Zestawienia kolorystyczne bardzo mi się podobają a dekoracjami na balkonie zachwycam się chyba przy każdym zdjęciu ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za opinię, miło mi, że Ci się podoba....pozdrawiam...
UsuńDotrwałam:):) Lubię róż ale siebie toleruję jedynie w bladym, pudrowym odcieniu. Ostatnio spodobały mi się też róże w zestawieniu z czerwienią. Pani Basiu pięknie Pani wygląda!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za opinię, blady pudrowy to odcień, który ja mało lubię, to zależy od typu naszej urody, mnie w takim nie jest zbyt dobrze....pozdrawiam cieplutko....
UsuńKażdy odcień różu, który zaprezentowałaś wygląda dobrze. Nie jest go za dużo, nie razi, jest w sam raz. A w pastelowym wydaniu( ostatnie zdjęcie) podobasz mi się bardzo:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Grażynko za opinię....pozdrawiam i miłej niedzieli życzę....
UsuńWszystko tak pięknie na Tobie wygląda. Dopięte na ostatni guzik i cała Basia, zawsze elegancka. ***)))
OdpowiedzUsuńWitaj Tess! Miło mi, że Ci się podoba, taka moja uroda, lubię tak ha!ha!....ostatnio mam trudne dni, cały czas męczy mnie infekcja, może się poprawi jak przyjdzie prawdziwa wiosna, już nie mogę się doczekać....pozdrawiam cieplutko....
UsuńBasiu, bardzo ślicznie, tak świeżo wyglądasz w tych kolorach. Najbardziej podoba mi się połączenie fioletu z białym (sweterkiem chyba). W ogóle wyglądasz uroczo:) Patrząc na Ciebie czuję wiosnę. Pozdrawiam Cię serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTak, Krysiu, wiosna pilnie potrzebna ale ta prawdziwa, bo teraz niby ciepło ale pogoda zdradliwa, sama się o tym przekonałam....
UsuńBiel to taki kolor, który rozjaśnia każdą stylizacje, zwłaszcza jak jest przy buzi....pozdrawiam Cię cieplutko i miłej niedzieli....
Pani Basiu, myślę, że róż, szczególnie w mocnych odcieniach bardzo pięknie podkreśla Pani urodę! Wszystkie zestawy, zarówno na chłodną jak i ciepłą pogodę są piękne. Sama róż uwielbiam, ale to kolor, z którym trzeba uważać, bo nie wszystkie odcienie są dla nas dobre. Ja mam taki problem z bardzo rozbielonymi różami, mam wrażenie, że są takie trochę "nijakie", ale to może dlatego, że ogólnie mam problem z pastelami...
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli życzę i ślę sto uśmiechów!
Ja też mam taki problem, te pastelowe mniej do mnie pasują. Masz racje, z różem trzeba uważać, żeby nie stać się "różową damą"i wybrać dla siebie właściwe odcienie. Również pozdrawiam Martusiu i miłej niedzieli, choć już się kończy....
UsuńJa uwielbiam każdy odcień różu :)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że mnie odwiedziłaś....pozdrawiam...
UsuńFabulous in pink, dear barbara.
OdpowiedzUsuńhave a fabulous Sunday
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Thank you very much...kisses...
UsuńPiękne stylizacje, muszę sobie kupić taki lakier do paznokci jak ten Twój! Jest piękny!
OdpowiedzUsuńKup, jak tylko Ci się podoba....miło mi, że mnie odwiedziłaś....pozdrawiam....
Usuńślicznie Ci w tych kolorach :) świetne stylizacje i dodatki :)
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Cieszę się Magdaleno, że Ci się podoba, miło to od Ciebie usłyszeć ...pozdrawiam cieplutko....
UsuńWszystkie stylizacje świetne! A najbardziej spodobałaś mi się w łososiowym płaszczu :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Iwonko...pozdrawiam....
UsuńJak najbardziej intensywny róż!
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością przejrzałam cały blog.
Pozdrawiam
eva
Witaj Eva! Miło mi Cię gościć, zapraszam ponownie...pozdrawiam....
UsuńJa rowniez jestem wielka fanka fuksji:-) W rozach bardzo Ci do twarzy!
OdpowiedzUsuńTak, Ty masz urodę do fuksji, Tobie pięknie we wszystkich kolorach...pozdrawiam...
UsuńRoz w kazdym odcieniu :) Bardzo lubie I jest modny :) Basiu piekne zdjecia w rekawiczkach I to w okularach ach elegancko :) Pieknie ci w rozu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie xxx
Dziękuję Beatko, miło mi, że Ci się podoba, ja jestem kolorową dziewczyną, lubię kolory, lubię też, tak jak Ty, rękawiczki, mam ich trochę a w okularach chodzę jak tylko słońce mocniej świeci...pozdrawiam cieplutko...buziaki////
UsuńTen plaszczyk jest cudny, a w rozach podobasz mi sie. Ja osobiscie lubie roz, ale mam tylko letni T-shirt. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTy Jolu też możesz nosić te kolory, róż może mieć wiele odcieni a nam czasami kojarzy się tylko z tym najmniej ciekawym, majtkowym....pozdrawiam i miłego tygodnia Ci życzę....
UsuńDotrwałam do końca i podobają mi się Twoje zestawienia. Najbardziej to wersja fuksji sukienki ze sweterkiem i łosoś, który pokazuje płaszcz. Malina także mi odpowiada. Ale Tobie większość pasuje z racji Twojej karnacji. Nawet mi się zrymowało. W zimowej wersji także bo uważam, że czerń podkreśla jak i ją ożywia. Tak więc jak najbardziej możesz śmiało ją nosić. Fajny przegląd garderoby jak i pór roku. Piękne zdjęcia. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMiło mi Halinko, że dotrwałaś. Miło mi również, że Ci się podoba. Pozdrawiam cieplutko i miłego tygodnia Ci życzę....
UsuńDear Barbara,
OdpowiedzUsuńthe berry colors are so cute and matching you perfectly. My favorite is the purple dress with the pink cardigan. You look so lovely.
Sabine xxx
Thank you for your visit and comment. I'm glad you like it. Kisses.
UsuńHave a great week...
ja uwielbiam róż.. i uwazam ze jest on dla kazdego , niezależnie od wieku ;-)
OdpowiedzUsuńps. swietny blog ;)
Dziękuję Ci za opinię i pozdrawiam....
UsuńNie tylko dotrwałam do końca ale się zachwyciłam. Jesteś piękna w różowych barwach!!!
OdpowiedzUsuńTak, myślę, że takie odcienie różu, mocne, zdecydowane są dla mnie, chciałam pokazać mój róż wiele lat temu ale skaner odmówił współpracy ha!ha!....pozdrawiam Ava cieplutko, miłego tygodnia...
Usuńwiem ze ostatnio roz wlasnie jak nazwalas majttkowy jest szalenie modny, jego szczyt przezywalam juz kilka lat temu, nietety nic nie zostalo mi szafie i troche zaluje. A Tobie Basiu ladnie jest rowniez w pasteli, nie wiem dlaczego uwazasz ze jest odwrotnie. Juz sobie przypomnialam co miaöam Ci napisac. Sama przestalam ta metode stosowac i od razu widac na wadze. Napisze dzisiaj.. Buzka
OdpowiedzUsuńMnie ten majtkowy kojarzy się z wyblakłym, tak jakby spranym, pastelowy to całkiem co innego. Ja Iza wolę te mocniejsze choć i pastele są w mojej szafie /w małych ilościach/. Eksperymentuje a jak mi nie pasuje to nie chodzę. Napisz Iza, bardzo jestem ciekawa kochana...pozdrawiam cieplutko i buziaki posyłam....
UsuńPięknie Pani wygląda, kwitnąco :) Ja bardzo lubię róż, ponieważ jest bardzo dziewczęcy :)
OdpowiedzUsuńRóż to najbardziej kobiecy kolor i najmniej męski, miło mi, że Ci się podoba...pozdrawiam....
UsuńJa lubie podobnie jak Ty te mocniejsze wersje różowego a najbardziej wszelakie odcienie liliowego... wrzos, fiolet itp... pudrowego różu nie lubię, niedobrze mi w nim.
OdpowiedzUsuńNajbardziej podobasz mi sie na zdjeciu w białym sweterku i liliowej bluzeczce w słonecznych okularach! Moje kolory i Ty w nich rewelacyjnie wygladasz!
A zdjęcia lubię oglądać, nie zanudzasz ani troche... fajnie wygladasz, Wiesz w czym Ci dobrze, jak podkreślić to i owo, a co zatuszować...dlatego chętnie Cie podglądam i inspiruje się Twoimi pomysłami :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj Aniu! Miło mi, że Ci się podoba, witam miłośniczkę tych kolorów, które bardzo lubię. To co najbardziej Ci się podoba to nie tylko bluzeczka, jest a właściwie była również spódniczka, stara stylizacja a zdjęcie w całości robione w lustrze ha!ha! Robiłam takie ponad 3 lata temu a tu teraz wśród celebrytów bardzo modne. Podglądaj Aniu, ja też podglądam, cały czas coś zmieniam choć przyznaje, trochę ze mnie konserwa, jak do czegoś się przyzwyczaję to trudno mi zdecydować się na zmiany. Może dlatego od lat skłaniam się w stronę klasyki.
UsuńPozdrawiam cieplutko, miłego tygodnia Ci życzę, u mnie zimy nie widać i dobrze, bo już chce mi się prawdziwej wiosny. Teraz pogoda zdradliwa, rano zimno, potem ciepło /choć dzisiaj pogodynek zapewniał, że będzie 10 stopni a było zimno brr!!! zmarzłam i jak tu się wykurować?/. Buziaki ....
Ja uwielbiam róż prawie w każdym odcieniu i nie zamierzam przestać go nosić ze względu na wiek! Pozdrawiam ciepło i życzę miłego tygodnia :)
OdpowiedzUsuńTak, masz racje, wiek nie ma znaczenia, odpowiednio dobrany, bez zbytniej przesady zawsze będzie pasował...pozdrawiam i również miłego weekendu Ci życzę...
UsuńI love the fuschia shade the most....fabulous inspiration:) Have a great week!
OdpowiedzUsuń~Anne xx
Thank you Anne...best regaeds...
UsuńPięknie! Ja też uwielbiam róż, albo delikatny, albo amarant. Nawet mam w szafie kilka takich rzeczy..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam miłośniczkę różu, to prawda, kazda z nas ma swoje ulubione odcienie...pozdrawiam...
UsuńLubię róż, lubię bardzo i to chyba w każdym możliwym odcieniu :))
OdpowiedzUsuńPiękny post i inspiracje - uściski :-***
Tak, wiem, Tobie ładnie w każdym odcieniu...pozdrawiam Ada cieplutko...
UsuńPieknie Ci Basiu we wszelkich odcieniach rozu, uroczo wygladasz w suknii letniej w rozowo- amarantowo-czarne paseczki w poprzek, bardz piekna suknia. Pozdrawiam serdecznie i dziekuje Ci za mile komentarze na moim blogu, nie wiem dlaczego, ale nie moge Ci nigdy odpowiedziec. Pozdrawiam goraco i serdecznie z Niemiec:):)
OdpowiedzUsuńwww.elisabeth-brzeski.blogspot.com
Dziękuję Ci Elisabeth za opinie i miło mi, że Ci się podoba. Lubię róż i myślę, że mogę chodzić kiedy tylko mi się spodoba, czy latem, czy zimą...pozdrawiam...buziaki...
Usuńdo twarzy Ci w różu bardzo... Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńMiło mi, że tak uważasz, mnie też tak się wydaje, że to kolor dla mnie...pozdrawiam...
UsuńTe połączenia kolorystyczne są bardzo udane.
OdpowiedzUsuńKażda z tych propozycji mi się podoba.
OdpowiedzUsuń